Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak na początku licbazy, w roku 2006 trafiłem w zupełnie nowe środowisko - żadnych ludzi z poprzednich etapów edukacji nie było w mojej klasie (w rzekomo najlepszej szkole średniej w mieście - jak głosiła fama oraz ich własna propaganda).
I co się okazało? N0rmidła z klasy już w pierwszych wspólnie spędzonych dniach września 2006 wykryły we mnie spierdoksa.

Pamiętam taką przykrą dla mnie sytuację... po tym jak jako jedyny w klasie napisałem test wiedzy wstępnej z informatyki na MAX punktów, wychodząc na lekcji WF-u na boisko podsłuchałem przypadkiem jednego z n0rmików mówiących do swoich ziomków, że myślał, że ja jakiś UŁOMNY jestem, a tu 'Bill Gates' XD
Słysząc słowo 'ułomny' wypowiedziane w kontekście mojej osoby poczułem się jak ostatni śmieć i już wiedziałem, że n0rmictwo plasuje mnie na samym dnie swojej hierarchii towarzyskiej...

Jak huopa widzieli, tak huopa czytali - a widzieli jakiegoś spiętego, sztywnego, niskiego i chudego typa w dżinsowej katanie, zawsze stojącego z boku i milczącego. Dla huopa było społeczne OVER już na samym początku podobno "najlepszego" etapu edukacji. NATURA

#przegryw #przegrywpo30tce
  • 8
  • Odpowiedz
@ArmageddonPrzeciwBladziom: chuop przynajmniej mądry. Też byłem wyobcowanym dziwadłem w licbazie, siedzącym na pierwszej ławce jako jedyny sam i z nikim nie gadałem.
Tylko, że oprócz #!$%@? i brzydoty nie miałem asa w postaci inteligencji, podwójny over.
  • Odpowiedz
@ArmageddonPrzeciwBladziom: tez chodziłem do najlepszej szkoły w mieście i podbijałem do chłopaczków którzy stali sami, zapraszałem ich na jakieś domówki, integracje itp. Z 20 osób stojących solo/w 2-3 osobowych grupkach tylko 2 na własne życzenie zostały wyrzutkami, bo za każdym razem odmawiały. Nikt im nie dokuczał, po prostu cała klasa żyła wydarzeniami z weekendów/wakacji a oni przestali 3 lata pod ścianą na przerwach bez słowa i nie było o czym z
  • Odpowiedz
@ArmageddonPrzeciwBladziom: to pomysł jak się czuł introwertyk który z wioskowej gimbazy trafił do słabego liceum. Po pierwszym miesiącu chciałem się przenieść ale jakoś wytrzymałem. Pomogło załatwienie zwolnienia z wuefu i nie wychylenie się. Po jakimś czasie sebixy odpuściły ale i tak był to dla mnie najgorszy okres w życiu. Dodatkowo presja starych przed matura byla tak duża, że na 2 miesiące przed egzaminem wylądowałem u psychiatry na tabletkach. Maturę jakoś zdałem
  • Odpowiedz
tylko 2 na własne życzenie


@Shitze: jesteś pewny, że na własne życzenie? A może w domu mieli nie ciekawie, może ich starzy się czepiali i krótko trzymali (szkoła-dom-nauka, żadnych pierdół, a zwłaszcza dziewczyn;p). Może byli bidokami, nie mieliby nawet w co się ubrać, za co się napić. Może dojeżdżali ze wsi z innej mieściny i byli "wykluczeni komunikacyjnie", bo nie mieliby jak wrócić o pewnej porze dnia czy nocy. Różnie to
  • Odpowiedz
Różnie to bywa, nie zawsze jest "na własne życzenie".

@ArmageddonPrzeciwBladziom: dla nich zawsze bo w pustych łbach zakorzenił się odrealniony dogmat, że każdy ma wolną wolę, może wszystko, każdy jest kowalem własnego losu, yOu ArE yOuR oWn LiMiT etc.
  • Odpowiedz