Wpis z mikrobloga

Idzie wiosna i wracam do zakupu szosy. Wstępnie planowałem kupić coś na Ultegra Di2. Nie ukrywam, że taki sprzęt miał być bardziej na pokaz. Jeśli nie jeździsz co najmniej półzawodowo, to nie ma dużej różnicy. Nie zgadzasz się? Zachęcam do polemiki, dlaczego mimo wszystko amator powinien iść w elektronikę.

Wymagania:
- szybkie karbonowe koła, ale jednocześnie wytrzymałe (czyli jakie konkretnie?)
- geometria endurance lub progresywna (czytaj niżej)
- osprzęt minimum klasy 105, preferowana Ultegra
- jeśli elektronika, to kable schowane
- ważniejsze są dobre koła niż elektronika
- zakup w sklepie stacjonarnym (lub sprowadzenie na sklep i transakcja w sklepie)

Mam kilka pytań:

1. Zależało mi kiedyś, aby to był polski rower. Takie zboczenie. Wszyscy mnie uświadamiają, że nikt potem takiego roweru nie odkupi, bo nie ma na ramie włoskobrzmiącego napisu ani nie jest to światowa marka. Mimo wszystko spójrzcie, co ostatnio wypuścili polscy producenci i czy warto się tym interesować:

- Kross - jakiś czas temu poszli w gravele, a szos mają mało - https://kross.eu/pl/rowery/szosowe
- Romet - poszli w markety, więc jest ryzyko, że niska cena nie bierze się znikąd i przyoszczędzili np. na piastach. Na pewno ocenicie to lepiej ode mnie. Na przykład model Jaguar 2. https://romet.pl/rowery/szosowe
- inne polskie marki, jakie znacie i polecacie

Czy któryś rower z tej listy jest warty uwagi?

2. Ile kasy trzeba dać za szosę z dobrymi kołami i elektroniką? Chodzi o próg cenowy.

3. Co do geometrii, to dochodzę do wniosku, że endurance lub pośrednia. Ścigać się w tym roku za bardzo nie ma gdzie, kultowe imprezy nie są kontynuowane, a do czołówki mam daleko. Ustawki i grupowe wypady, gdzie często wywiązuje się rywalizacja, na geometrii performance pewnie będę trochę szybszy (chyba że teraz jest taki trend, że wszyscy idą w aero i np. na treku domane nawet nie przyjeżdżaj, bo zaniżasz poziom). Większość jazd to będą treningi i jakieś dłuższe wypady. Raczej pod tym kątem bym dobrał geometrię. Długie jazdy, treningi, a okazjonalnie ustawki i wyścigi. Bo performance może wygląda bardziej pro, ale jeśli mam się męczyć na długich trasach, to chyba nie warto. Wyścigi też będą, ale ile w tym roku, to na razie nie ocenię.

4. Priorytetem są szybkie karbonowe koła (ale wytrzymałe), a dopiero potem elektronika.

5. Skąd się bierze niska cena np. w rometach? Jak w tamtym roku sprawdzałem, to mieli model na Ultegra Di2 (starsza wersja) poniżej 20 koła, gdzie u innych marek trzeba było dać minimum 26 koła za podobny osprzęt. Polska marka, wizualnie zeszłoroczne modele wyglądały ciekawie, ale jeśli oprócz przerzutek i kół jest kupa (złomu), to do intensywnego użytkowania zdecydowanie nie warto. Może ktoś z Was miał ten rower i może się wypowiedzieć, jak jest z jakością i awaryjnością?

6. Jeśli jest bieda z wyścigami, czasu też nie za wiele, to może skupię się na MTB i szosę przełożę. Ale w przyszłych latach może być jeszcze gorzej. Wydaje mi się, że jak wejść w szosę, to teraz.

7. Na jakie rabaty obecnie można liczyć i gdzie?

8. Polecano mi iść najpierw na fitting i do tego dopasować geometrię i że powinienem być dobrze rozciągnięty na rowerze. Ale to chyba muszę przejechać się do Krakowa. Może uda się w któryś weekend. Ktoś poleci dobrego fittera?

9. Jak to jest z goleniem nóg? Czy jest społeczny przymus wśród szosowców, czy każdy ma na to wywalone? Oglądam sobie zdjęcia z różnych wyścigów, ustawek, zagranicznych wyjazdów i jakieś 90% osób ma ogolone nogi (im bardziej dana osoba chce być pro, tym mocniej upodabnia się do zawodowców), a na zagranicznych wyjazdach wszyscy. Kiedyś mi się wydawało, że u amatorów się od tego odchodzi. Prawdziwy powód, dlaczego to się praktykuje w zawodowych ekipach, to często są kraksy i lekarz ma ułatwione zadanie, kiedy musi opatrzeć rany na nogach.

10. Jakie marki rozważać? Najbliżej mam Speca, trochę dalej Trek, Orbea, Focus, Scott, Kellys, Giant. Wiele marek jest już nie do kupienia lokalnie (np. Canondale), bo nie opłacało się handlować.

11. Które marki są dla dziadków i raczej wstyd się pokazać na ustawce?

Kiedyś mi mirki polecały dobre rowery np. Sensa, ale wymóg jest taki, że transakcja ma się odbyć w sklepie.

#szosa #rower
  • 14
  • Odpowiedz
@SendMeAnAngel
9. Raczej wygoda niż proba upodobania się do pro, po 4-6h na szosie łapiesz we włosy tyle syfu że mi w pewnym momencie zaczyna Ci to przeszkadzać( mówię z swojego punktu widzenia) używam po jeździe pistoletu do rozbicia mięśni, podczas rozbijania nie ciągniesz za te włosy nawet rolowanie masowanie jest „przyjemniejsze”

A tak serio to patrząc ogólnie z boku na ten Twój cały wywód mam takie wrażenie że kupnem roweru chcesz
  • Odpowiedz
@SendMeAnAngel:
Ja jak bym teraz kupował rower to bym brał coś z Van Rysel z decatlonu! Około 20k zł i masz koła aero, osprzęt elektroniczny.
Szybkie to są nogi a nie rower :) Dobra a kiepska szosa to może z 5% różnicy w prędkości. Przerzutki elektroniczne to tylko wygoda.
Jak się nie ścigasz to bierz lepiej coś endurace.
Z tym goleniem to różnie, większość goli, ale nikt normalny nie zauważy, że
  • Odpowiedz
@SendMeAnAngel:
P.S.
No i pamiętaj, że rower to nie wszystko! Jeszcze fajnie mieć wygodne buty i ciuchy, jakiś licznik. Rower trzeba serwisować, łańcuch, opony, owijki. A to też nie są tanie rzeczy!
  • Odpowiedz
@SendMeAnAngel: Kup sobie rower z olx i zobacz, czy będzie ci sie chciało jeździć. Podejście masz od dupy strony, typu więcej sprzętu niż talentu i w sumie spoko, jak cię stac to możesz jeździć na szosie oreo na kebsa i piwko. Ale to golenie nóg, bikefitting i pytania o wybór rometa to... XD
  • Odpowiedz
Ale to golenie nóg, bikefitting i pytania o wybór rometa to... XD


@SchabowyZeMizeria: I dlatego żadna polska marka nie może się wybić, bo nawet jak zrobią dobry rower, to KROSS lub ROMET na ramie to wstyd. Jedynie gravele opłaca się produkować, gdzie jeździ się raczej indywidualnie.
  • Odpowiedz
@SendMeAnAngel: Nie chodzi o wstyd, nie to miałem na myśli, mowie o tym, ze celujesz w golenie nóg jakieś ściganie, rowery na elektronice, pełny profesjonalizm (zakładasz pewnie spory budżet) a szukasz w ofercie Rometa i Krossa, które w wyższej półce nie domagają bo to nie jest ich target.
  • Odpowiedz
@SendMeAnAngel: nie potrzebujesz żadnego super roweru na pokaz bo szybciej przestaniesz jeździć niż zaczniesz.

1.polskie marki syf i problemy
2.15-20k. Ale koła żadne szybkie high end bo to wtedy same koła 10k albo więcej kosztują.
3.Kup geometrię dla amatora wycieczek długich.
4.Nie potrzebujesz takich kól bo nic ci to nie da przy niskich prędkościach. Podstawowe entry level stożki karbonowe i tak czujesz różnicę w jeździe.
5.W tamtym roku rynek był w
  • Odpowiedz
@i-marszi: Jak jedzie noga a nie rower to usiądź na starym aluminiowym tribanie 500, potem na ustawionym pod aero optymalizację Tarmacu i zobacz, że różnica to więcej aniżeli 30 vs 31,5 km/h ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@SendMeAnAngel Ale sobie skomplikowałeś xD

Jak jesteś amatorem to kup sobie pierwsza lepsza szosę w karbonie i 105 na jakiejś promce z peppera i dokup do niej jakieś tanie (około 3k) koła karbonowe ze stokiem 40mm

Wyjdzie w miarę budżetowo a rower na stożkach będzie wyglądał na bogato
  • Odpowiedz
Pod koniec 2020 chciałem kupić pierwszą szosę. Chciałem się zmieścić w 4000 zł i ostatecznie nie kupiłem, bo sklepy świeciły pustkami i najtańsza szosa kosztowała 6900 zł, a kolejne od 8000 zł w górę. Większość na tiagrze i ze szczękami. Miałem zanotowane w telefonie dokładne ceny, tylko notatki gdzieś wywiało. Ten najtańszy to Canondale (lokalnie już nie do kupienia, tam jest teraz tylko serwis), potem Emonda na tiagrze za 10k i chyba
  • Odpowiedz
@SendMeAnAngel dlatego to jest mocno indywidualna kwestia tak samo jak wybór roweru :) sam miałem 11s 105 mechaniczna i nic więcej nie potrzeba mi było do tego żeby mieć fajny rower ale mimo wszystko postanowiłem zmienić na ultegre 12s di2 bo chciałem mieć, istnieje jeszcze coś takiego jak przyjemność posiadania dlatego jak pisałem wcześniej to jest mocno indywidualne.
  • Odpowiedz