Wpis z mikrobloga

Marca podaje, że sprawa Bellinghama i Greenwooda została zakończona, bo nie ma możliwości udowodnić, że Jude powiedział coś obraźliwego. Skończyło się tak jak od początku pisałem że się skończy, ale martwi mnie inna rzecz. Jude mógłby w końcu przestać tyle kłapać jęzorem i zastanowić się czasem zanim coś powie. Ja wiem, że Manzano przekroczył ostatnio wszelkie granice, ale to nie jest pierwszy przypadek, gdzie Bellingham na cały głos odmienia słowo "fuck" przez wszystkie przypadki, bardzo często w kierunku arbitra. Przyjdzie moment, że osłabi drużynę na trudniejsze mecze niż Celta czy Osasuna i to tylko przez swoją głupotę.
#realmadryt
  • 1