Wpis z mikrobloga

Trylogia była szalenie dobra, jestem straszna ssawką na filmy katastroficznea a caly mass effects to jak skoncentrowana pierwsza połowa filmu katastroficznego (ta najlepsza część)
Ten moment kiedy coś zaczyna się dziać ale jeszcze nikt do końca nie wie co się dzieje i pewne jest tylko ze sytuacja z każdą chwilą się pogarsza.

Liczę ze ktoś kiedyś odkopie wojnę światów, tyranidow z warhammera, i tym podobne motywy bo od kiedy Emmerich nie dowiózł
  • Odpowiedz
@Kekoludek: niektóre walki mi się dłużyły, ale ogólnie mi się podobało. Dwójka najlepsza, szczególnie postać Illusive Mana robiła klimat. Mnie mega znudziła Andromeda, w pewnym momencie po prostu postanowiłem szybko przelecieć main quest do końca i wywalić z dysku.
  • Odpowiedz