Wpis z mikrobloga

Czy każdy "poważny" związek to w rzeczywistości czysty sponsoring czy ja po prostu trafiam na wyjątki ?

Osobiście nie byłem nigdy w żadnym poważnym DŁUGIM związku ale z moich obserwacji i zaciągnetego języka wynika, że każdy z większym stażem zwłaszcza małżeństwa wygląda to tak, że facet wszystko sponsoruje, płaci i zapieprza a żona to zawyczaj ktoś w okolicach minimalnej może trochę wyżej nie licząc wiadomo skrajnych przypadków.

Oczywiście wiele ziomeczków których spotkałem traktuje to w sposób żartobliwy "hehe no żonka bierze karte i sobie leci i kupuje" - takiego typu teksty słyszałem chyba już tysiące razy i jednak to jest chyba głównie prawda bo przyglądając się widzi się jednak dom, auta i ogólnie rzeczy których no przeciętna zjadaczka chleba nie mogłaby kupić.

Nie wiem czy taka sytuacja jest rzeczywiście tak zła tylko w Polsce xd , ze każdy chłop z długim stażem zamienia się tak naprawdę w automat dla wydatków żony ? I ja nie mówię tutaj wyłącznie o jakiś gościach co nie wyszło w życiu dla którzy no niestety z braku umiejętności muszą pracować te 10h budowa za minimalną ale też o np. lekarzach, gościach z korpo itd.

#przegryw #redpill #pieniadze #pieklomezczyzn
  • 4
  • Odpowiedz
@peee: jakby ci baba kilka dni w tygodniu #!$%@? ,żeby iść na zakupy bo może ci koszule kupi ,albo sobie jakieś kozaczki to sam byś oddał jej kartę.
  • Odpowiedz
  • 0
@peee: tak jest, baby łapią na dzieci, wiedzą jak zbałamucić, a potem wymagają żeby na nie zapieprzać bo mają argumenty - przecież dała mu dzieci, posprzątała mieszkanie i dała dupy. Baby lubią być utrzymankami ale co zrobić, faceci na to się godzą i tego chcą. Jak mądrzejsza, od niego albo więcej zarabia to on się czuje niemęsko
  • Odpowiedz