Wpis z mikrobloga

@Upomnienie_z_grzywnom: trochę to prawda. im jestem starszy tym bardziej rozumiem, że jednak to wszystko opiera się na szacowaniu ryzyka i pewnej formie hazardu. Ale typowy hazardzista leci po prostu all in albo nie wie kiedy przestać jak przegrywa. Dlatego powiedziałbym, że work + gamble to najlepsza kombinacja.
  • Odpowiedz
@Upomnienie_z_grzywnom: Pracowałem w różnych firmach w Polsce głównie przy metalu itp, teraz wracam za granicę znowu pracować i wiecie co powiem? miałem różne wypłaty, mniejsze i większe ale żaden hajs mnie tak nie cieszył jak wygrany na bukmacherce, wiem jak to jest #!$%@?ć na raz 2k ale wiem jak to jest wyciągnąć 6k z jednego kuponu, nie raz miałem tak że 0 na koncie i nie mogłem do roboty sie załapać
  • Odpowiedz
@janciopan: Praca i ryzyko (czyli “gamble”) to z pewnością dwie strony medalu. “GAMBLE”, ale z umiarem i świadomością. Każdy ma swoje własne podejście do życia i sukcesu.
  • Odpowiedz
@Upomnienie_z_grzywnom: piękny jest to obrazek. Z mojej strony jednak dodam, że "gamble" nie musi mieć tutaj formy hazardu. Tylko chodzi o taki "long shot", odwagę czy robienie rzeczy w których sukces jest daleki od pewnego.

- Zacznę się uczyć tego i tego, pomimo tego, że wszyscy mówią, że to bez sensu.
- Wezmę udział w tym konkursie, pomimo tego, że wszyscy mówią, że nie mam szans.
- Pójdę po szefa po
  • Odpowiedz