Wpis z mikrobloga

@IksdeHeheh:
Znam typa co hodował świnie i miał po sąsiedzku wędzarnię ryb.
Odpadami z produkcji karmił hodowlę i gonił to po skupach.
Raz mu tylko dostawę cofnęli jak się kapnęli.

I oni teraz mi mówią o jakości jedzenia?
  • Odpowiedz
@IksdeHeheh nie, nie mielimy w dupie bo w przeciwieństwie do ukraińskich "rolników" są kontrolowani i przez rozne instytucje i przez odbiorców, bo większość odbiorców wymaga badań na pozostałości...
  • Odpowiedz
@IksdeHeheh: Przecież jednym z ich postulatów jest zaniechanie ograniczenia pestycydów w ramach zielonego ładu. Oni dosłownie walczą o gorszą żywność.

I jak nie mam pojęcia czy to ograniczenie ma jakikolwiek sens tak te ich pieprzenie o zdrowej żywności przy ich postulatach jest śmieszne.
  • Odpowiedz
@IksdeHeheh znam rolników bardzo dobrze, świnie z pryszczycą czy inne "leżaki" byle dało się na samochód zapakować, ale to wszystko wychodzi po czasie i jest wtedy zonk.

Wychodzi bo są normy i przepisy, jeśli naszych się przymusza do bardzo restrykcyjnych norm, próg wejscia lub restrukturyzacji gospodarstw to są poważne kwoty, zazwyczaj w grę wchodzą potężne kredyty, to i rynek zbytu nie może zostać gwałtownie zachwiany przez dopuszczenie takiej konkurencji.

Rolnictwo to duży
  • Odpowiedz
@IksdeHeheh: Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z tego jak ich rolnicy oszukują na jakości żywności. Wystarczyłoby porównać warzywa z własnej działki do tych, które są od rolników, przecież to jest przepaść jakościowa.
  • Odpowiedz