Aktywne Wpisy
peter-sobieraj +41
Od 2 lat choruje, i żaden lekarz nie jest w stanie zdjagnozować co mi dolega (wiekszosc nawet nie próbuje).
Może ktoś z was bedzie widział co mi dolega.
Straciłem zdolność myślenia. Byłe programistą z pasją, a teraz nie potrafie napisać najprostrzych rzeczy.
Mam problem żeby połaczyć 2 fakty w wniosek.
Mam problem z pamięcią. Podczas testu u psychologa okazalo sie ze nie jestem w stanie przez minute zapamiętać 3 prostych figór geometrycznych.
Może ktoś z was bedzie widział co mi dolega.
Straciłem zdolność myślenia. Byłe programistą z pasją, a teraz nie potrafie napisać najprostrzych rzeczy.
Mam problem żeby połaczyć 2 fakty w wniosek.
Mam problem z pamięcią. Podczas testu u psychologa okazalo sie ze nie jestem w stanie przez minute zapamiętać 3 prostych figór geometrycznych.
darknightttt +7
W poprzednim roku szedłem na stację w nocy po piwa, spotkałem znajomego z osiedla, trochę taki patus, weszliśmy więc razem do sklepu. Ja kupiłem swoje, on zrobił swoje, a konkretniej ukradł piwa, czego ja nie widziałem. po wyjściu gdy staliśmy i rozmawialiśmy chwilę na rozstaju dróg właściwie się rozchodząc podjechał patrol policji. Oskarżył mnie w pierwszej kolejności o kradzież piw. Powiedziałem, że nie miałem potrzeby krasć gdyż mam pieniądze. Był to taki pies, który nie przepada za mną, typowy służbista (niejednokrotnie jadąc radiowozem krzyczał moje nazwisko i mówił ciekawe czy się dziś spotkamy, gdy siedziałem i czekałem na ziomka na schodach i obok leżała jakaś butelka chciał mi wmówić, że to moja i dać mandat za rzekome śmiecenie itp)
Pies ten zaczął wjeżdżać na mnie osobiście tj. NO CIEKAWE SKAD BYŚ MIAŁ PIENIADZE HEHE itp.
Powiedziałem pod nosem "ja pierd.." nawet nie dokończyłem bo dla mnie te oskarżenia to był absurd. Sprawdził więc kamery i okazało się, że nic nie ukradłem tylko ten ziomek, dali mu więc mandat 100zł.
Mi za przekleństwa chcieli dać 500zł, odmówiłem przyjęcia bo nie było takiej sytuacji.
Miesiąc później otrzymałem wyrok 350zł, złożyłem apelację, powołałem tego ziomka na świadka, zeznaliśmy oboje, że tak nie było i przedstawiliśmy swoją wersję, czyli prawdziwą. Sędzia powiedział, że ok, kolejna sprawa za miesiąc, ale nie muszę na niej być bo w sumie już wszystko powiedziałem, ale tych policjantów jeszcze posłucha (na pierwszej rozprawie ich nie było bo rzekomo szkolenia mieli). A więc nie otrzymałem terminu rozprawy ani nic.
Dziś otrzymałem list z wezwaniem do zapłaty 650zł za rzekome przeklinanie oraz niepodanie danych, gdzie #!$%@? normalnie dałem dokument tylko ten pies po złości powiedział, że nie dałem. Wyrok jest prawomocny.
W tym #!$%@? kraju zwykly pies może Cie pomówić i mimo, że masz świadka to przegrywasz, w dodatku mam płacić ponad 6 razy więcej za rzekome przekleństwo pod nosem niż za #!$%@? alkoholu ze stacji?
Najzwyczajniej w świecie się tu opłaca kraść produkty z półek sklepowych bo gówno Ci za to mogą zrobić w dodatku jeszcze jest szansa, że Cie nie przyłapią, niż przeklnąć. #!$%@?ć te sądy i tego policjanta
#zalesie #sady #sady #prawo #adwokat #polskieprawo #kodekskarny #gownowpis
@Kejesen: W pierwszej instancji nigdy nie jest, więc tutaj zawsze walczyć możesz (zarzut rażącego naruszenia prawa materialnego przez sąd (dowolna, zamiast swobodnej, ocena dowodów), a może i procesowego - nie do końca rozumiem ten sposób prowadzenia przewodu... to trochę wygląda tak, jakby sędzia zachęcał cię, byś nie przychodził na posiedzenie, gdy przesłuchiwana była druga strona... niepowiadomienie cię o nim - byłeś w końcu stroną - w ogóle jest
@Kejesen: Sprawdź dokładnie pouczenie (musi być). Bo to jednak wygląda tak, że gdy odmówiłeś przyjęcia mandatu, sprawa była rozpatrywana w postępowaniu nakazowym (uproszczonym), czyli tak jakby "instancji zerowej". Złożyłeś