Wpis z mikrobloga

Dlaczego wykopowi faszyści chcą odebrać mi i mojemu pieskowi wolność? Jak bardzo trzeba być upartym, by trzymać się wieśniackiego podziału na zwierzęta i "panujących" nad nimi ludzi, gdy wiadomym jest, że wraz z całym światem ożywionym naszej planety stanowimy tę samą opowieść?

Chodzi mniej więcej o to, że pies też człowiek. A już przede wszystkim pies. Pies został udomowiony w paleolicie, mniej więcej w tym samym czasie w którym homo sapiens okazał zainteresowanie sztuką, budownictwem i rozwojem strategii myśliwskich i wypieraniem Neandertalczyków z terenów łowieckich w Północy Europy (w czym pies był nieocenioną pomocą). Gdy na Ziemii powstawała cywilizacja w formie, którą znamy - był już tam udomowiony pies. Upraszczając: pierwszy rzucony kawałek mięsa wilczemu szczenięciu w konsekwencji doprowadził do rozpoczęcia podboju kosmosu. A jeszcze śmielej - że przez cały ten czas nasz gatunek wykorzystywał te zwierzęta (z podbojem kosmosu włącznie) i sprawiedliwym byłoby wreszcie dostosować wymyślone przez nas zasady, by lepiej pasowały również i tym zwierzętom?

Posiadanie psa jest zrozumiałą potrzebą człowieka. Niechęć do tych zwierząt - czymś czemu należy się dokładnie przyjrzeć. Jeśli wynika ona ze strachu, potrzebna jest praca jak z każdą inną fobią. Jeśli zaś ma podłoże o psychopatycznym (typu "nienawidzę psów i pozabijałbym wszystkie sierściuchy!") albo o charakterze dyskryminacyjnym (typu "psy śmierdzą, sikają, szczekają, bla, bla, bla") to sam nie wiem co poza prześladowaniami. Reedukować w łagrach? Wyzywać od wieśniaków, którym wyobraźni starcza na tyle, by uwięzić psa na łańcuchu i tylko dlatego nie rozumieją, że ja chcę ze swoim pójść do kina i obejrzeć film?


Zaraz zresztą pewnie ktoś tu przyjdzie i nazwie mnie bambinistą. Zrobili z tym słowem coś dziwnego. W spokojnych umysłach oznacza ono utratę zdolności rozumienia świata przyrody (czyli konsekwencję braku styczności z nią, m. in. psami). Ze względu na uroczą etymologię funkcjonuje raczej jako ciekawostka. W umysłach wykopowych faszystów natomiast, słowo to nabrało znaczenia pryncypialnego i przekształciło się w jedno z narzędzi w wojnie przeciwko prawom zwierząt. Wszelkie l u d z k i e odruchy skierowane wobec psów są przejawem przedefiniowanego przez nich bambinizmu. Nikt już wprawdzie nie puka się w głowę słysząc o konieczności zakazu ferm zwierząt futerkowych, ale problem zaczyna się ujawniać na innej płaszczyźnie. Bo czy to współczucie dla marznącego psa przed sklepem psa, czy to przeproszenie zwierzęcia za to, że się je niechcący nadepnęło - takie zachowanie pali żywym ogniem faszysowkich wykopków, takim samym jak woke lewaków pali missgenderyzowanie, a komunia święta - sami wiecie kogo.

Dla zmiękczenia brunatnych serc przekazuje obrazek, który w ich najgłębszych zakamarkach powinien wywołać tę jedną, malutką iskierkę sprowadzającą uśmiech na pryszczatych twarzach. Na mojej już wywołał. Endorfinki poszły w ruch zupełnie jak po przerzuceniu żelaza na siłce albo po seksie. I mam tak codziennie po parę razy. I obym miał jak najdłużej. Dzięki temu nie trzeba mi już życzyć miłego dnia.

A wam ciągle trzeba.

Miłego dnia.

#dziendobry #pokazpsa #bambinizm #tenpudelnemrod #psy #takaprawda
KRCZVSK - Dlaczego wykopowi faszyści chcą odebrać mi i mojemu pieskowi wolność? Jak b...

źródło: IMG_6900

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
@KRCZVSK pies psowi nierówny, uprzedzenia są takie a nie inne, dlatego że większość patoli ma psy i nie potrafią ich wytresować/wychować jak zwał jak zwał, a potem ulice całe obsrane. I przez patolę obrywa się wszystkim właścicielom psów ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
Gdy na Ziemii powstawała cywilizacja w formie, którą znamy - był już tam udomowiony pies


@KRCZVSK: Która konkretnie? Bo są takie które psów nie udamawiały, np w Afryce gdzie na ma wilków a likaony chyba im nie podeszły. Aztecy byli całkiem nieźle zaawansowani a psów nie mieli więc nie przesadzajmy, w jaskiniach ani na drzewach tak czy siak byśmy nie siedzieli. Ale z podbojem ziem przez białych to może i racja,
  • Odpowiedz
  • 1
Która konkretnie? Bo są takie które psów nie udamawiały, np w Afryce gdzie na ma wilków a likaony chyba im nie podeszły. Aztecy byli całkiem nieźle zaawansowani a psów nie mieli więc nie przesadzajmy, w jaskiniach ani na drzewach tak czy siak byśmy nie siedzieli. Ale z podbojem ziem przez białych to może i racja, ostatnio na Animal Planet oglądałem odcinek o Husky i ich nieocenionej pomocy w zdobywaniu tych mroźnych terenów.
  • Odpowiedz