Wpis z mikrobloga

@Aerthevizzt Od biedy można poprowadzić młotka na mechanice Shadow of the Demon Lord. Gra jest takim trochę bękartem D&D (mechanika k20, ale nie jest to d20 od WotC) i Warhammer (klimat i #!$%@? czarny, toaletowo-wisielczy humor; szczególnie uwielbiam opisy o goblinach i ich grzebaniu w kupie xD).
@Fevx: @jast @Del kiedyś wpadły mi w łapy scenariusze do pierdycji i przypadły do gustu. Z uwagi na to, że nie znam kompletnie mechaniki Młotka próbowałem poprowadzić to na D&D - pierwszy rozgrywający się w zatłoczonej knajpie został olany przez graczy (poszli spać) a drugi zakończył się TPK. Zastawiałem się czy zrobiłem coś nie tak czy nie da się grac w młotka na dedekach.
@Aerthevizzt: wydaje mi się że tu sama mechanika nie miałaby chyba aż takiego wpływu. Główna różnica w mechanice, w przypadku pierdycji zwlaszcza, to delikatniejsze postacie, mniejsza specjalizacja i mniej magii na początku niż w D&D 3e, 4e i 5e. Raczej gracze trochę się na ten sposób grania nie przestawili, gdzie muszą być aktywni, ale też ostrożni.
A jakie konkretnie scenariusze graliście? Coś z Wewnętrznego Wroga?
@Aerthevizzt ten pierwszy czytałem ale nie prowadziłem, jeśli dobrze pamiętam to wydawał mi się dość trudny do podłapania przez drużymę chyba i mało Warhammerowy. Kontrakt Oldenhallera z podstawki jest dobry na początek i kampania Śmierć na Rzece Reik.
@jast: wybrałem akurat ten scenariusz, ponieważ prowadziłem drużynę na 1 lvl - miałem na tapecie również scenariusz, w którym drużyna trafia do karczmy, w której wcześniej mutanci wybili obsługę (to był chyba scenariusz a Potępieńca), ale uznałem, ze dla początkującej drużyny to się dobrze nie skończy ( ͡° ͜ʖ ͡°)