#antynatalizm Często wyśmiewa się tutaj ludzi od przegrywów, albo uzasadnia się antynatalizm przegrywem, Kim jest w takim razie normik, wygryw ? Nikim! Musi on chodzić zazwyczaj codziennie do pracy, nie ma czasu na nic, prócz chlania od piątku do niedzieli. Seksu też dużo nie ma, bo praca zabiera mu często energię nawet na tę czynność, czy zwalenie konia. Człowiek chodzący do pracy codziennie nie może być wygrywem, tylko niewolnikiem.
@jim78: ich nikt nie musi wyzywać, większość piszących pod tagiem #przegryw sama sobie to robi, nazywają siebie śmieciem, gównem, debilem, nie widzisz tych wpisów? ¯\(ツ)/¯
Człowiek chodzący do pracy codziennie nie może być wygrywem, tylko niewolnikiem.
człowiek chodzący codziennie do pracy musi zadbać o to by mieć za co żyć, czy może dla ciebie pasożytnictwo jest lepsze? nie przekłamuj rzeczywistości
@Mieta_I_Rumianek: Nie jest lepsze. Tylko, że nawet na to pasożytnictwo większość i tak nie może sobie pozwolić. W każdym razie, człowiek chodzący codziennie do pracy na 8 godzin jest niewolnikiem.
człowiek chodzący codziennie do pracy musi zadbać o to by mieć za co żyć
Sęk w tym, że ten przymus jest czymś nieuczciwym wobec człowieka nieinicjującego życia, tj. nietworzącego potrzeb zdobywania zasobów koniecznych do kontynuowania egzystencji.
mamy potrzeby i mamy też zobowiązania
Obowiązek zaspokajania potrzeb wynika logicznie jedynie z ich tworzenia, a nie odczuwania.
Nieuczciwość wspomnianego przymusu wynika z faktów nt. rzeczywistości i jest niezależna od tzw. podejścia, tj. postrzegania rzeczywistości przez indywiduum. Postrzeganie sadomasochistyczne (masochizm - entuzjazm wobec bycia przymuszonym pomimo braku inicjacji swojej egzystencji; sadyzm - entuzjazm wobec przymuszania innych poprzez inicjację ich egzystencji) bynajmniej tych faktów nie zmienia.
bo ty nie odczuwasz pragnienia, głodu, śpisz pod gołym niebem i myjesz się w rzece
@efilist: Twój argument o ile dobrze zrozumiałam w założeniu jest taki, że o wiele lepiej byłoby gdyby wszyscy zaprzestali prokreacji i gatunek ludzki przestałby istnieć, wtedy nikt by nie cierpiał, bo przymuszanie do życia jest nieuczciwe wobec człowieka nieinicjującego życia i ok. Tylko to nigdy nie będzie normą i widzę w tym podejściu nawet sprzeczność, bo jest ono tak samo egoistyczne i nieuczciwe jak podejście tych co to życie chcą przedłużać,
Twój argument [...] że o wiele lepiej byłoby gdyby wszyscy zaprzestali prokreacji [...] nigdy nie będzie normą
Znormalizowanie argumentów opartych na faktach bynajmniej nie jest wykluczone. To, że obecne, niepoprawne normy utrudniają ten proces, nie zmienia faktu, że koniecznym jest wskazywanie na poprawność, która normą powinna się stać.
widzę w tym podejściu nawet sprzeczność, bo jest ono tak samo egoistyczne i nieuczciwe jak podejście tych co to życie chcą przedłużać
@efilist: temat dla jednych oczywisty, dla innych kontrowersyjny, a dla jeszcze innych obojętny, można podawać argumenty za i przeciw, ale i tak wszystko zależy od tego kto jakie podejście ma do życia, oraz do całej kwestii z tym związanych
@jim78: ich nikt nie musi wyzywać, większość piszących pod tagiem #przegryw sama sobie to robi, nazywają siebie śmieciem, gównem, debilem, nie widzisz tych wpisów? ¯\(ツ)/¯
człowiek chodzący codziennie do pracy musi zadbać o to by mieć za co żyć, czy może dla ciebie pasożytnictwo jest lepsze? nie przekłamuj rzeczywistości
No niestety właśnie takie są skutki zaistnienia w tej fatalnej deterministycznej rzeczywistości.
Jeśli ty im piszesz ze to niewolnictwo to oni Cie wyśmieją jako nieudacznika bo oni twierdza że robią to z uśmiechem na ustach
Sęk w tym, że ten przymus jest czymś nieuczciwym wobec człowieka nieinicjującego życia, tj. nietworzącego potrzeb zdobywania zasobów koniecznych do kontynuowania egzystencji.
Obowiązek zaspokajania potrzeb wynika logicznie jedynie z ich tworzenia, a nie odczuwania.
@efilist: według wszystkich z takim podejściem jak ty, to tak
bo ty nie odczuwasz pragnienia, głodu, śpisz pod gołym niebem i myjesz się w rzece
Nieuczciwość wspomnianego przymusu wynika z faktów nt. rzeczywistości i jest niezależna od tzw. podejścia, tj. postrzegania rzeczywistości przez indywiduum. Postrzeganie sadomasochistyczne (masochizm - entuzjazm wobec bycia przymuszonym pomimo braku inicjacji swojej egzystencji; sadyzm - entuzjazm wobec przymuszania innych poprzez inicjację ich egzystencji) bynajmniej tych faktów nie zmienia.
Znormalizowanie argumentów opartych na faktach bynajmniej nie jest wykluczone. To, że obecne, niepoprawne normy utrudniają ten proces, nie zmienia faktu, że koniecznym jest wskazywanie na poprawność, która normą powinna się stać.