Przy okazji corocznej informacji GUS o inflacji załapałem, że nie łapię różnicy pomiędzy miesięcznym wskaźnikiem inflacji za grudzień w ujęciu rok do roku a średnioroczną inflacją za poprzedni rok kalendarzowy. Pierwszy wskaźnik w wysokości 6.2% mówi mi że coś co kosztowało w grudniu poprzedniego roku 100 zł w grudniu tego roku kosztuje już 106,2 zł. Proste porównanie dwóch cen z dwóch różnych momentów czasowych. A co mówi ten drugi wskaźnik (aktualnie za rok 2023 11,4%) bo nie za bardzo rozumiem tego uśredniania z całego poprzedniego i obecnego roku. Ten drugi wskaźnik jest brany pod uwagę przy wszelkich waloryzacjach umownych czy ustawowych, więc musi w nim być jakaś mądrość której nie do końća rozumiem. Poproszę o łopatologiczne wyjaśnienie dla umysłu humanistycznego.
@celos13: Info od kuzyna: Jest to średnia inflacja z całego roku w stosunku do średniej z poprzedniego roku. Czyli np 11,4% za 2023 mówi nam że towary w 2023 roku kosztowały średnio o 11,4% drożej niż w 2022 roku
Liczy się to poprzez sumowanie rocznej inflacji za cały 2023 rok i dzieli przez 12 (zwykła średnia) Przykład (zmyślony) z exelka dla np mleka:
#matematyka #inflacja
Jest to średnia inflacja z całego roku w stosunku do średniej z poprzedniego roku.
Czyli np 11,4% za 2023 mówi nam że towary w 2023 roku kosztowały średnio o 11,4% drożej niż w 2022 roku
Liczy się to poprzez sumowanie rocznej inflacji za cały 2023 rok i dzieli przez 12 (zwykła średnia)
Przykład (zmyślony) z exelka dla np mleka: