Wpis z mikrobloga

Drugi tydzień bez #alkohol w tym roku. Niby nic, ale to jedna z dłuższych przerw od tej używki przez ostatnie lata. Zwłaszcza czasy covidowe mocno przyzwyczaiły mnie, że hehe weekendzik to co? Napijmy się!
Wrażenia? Jak póki co to zajebiste.
Przede wszystkim weekendy przyjemniej lecą, bez tego przyciężkawego startu z rana, nawet po wypiciu dwóch lampek wina przy telewizorze poprzedniego dnia. Nie mówię już o jakichś większych odpałach jakie zdarzały się w piątek czy w sobotę, wtedy to dopiero pod wieczór dochodziłem do względnej homeostazy, co zwykle rujnowałem kolejną sesja alkoholową.
Niedziela wieczur nie hituje już z 999 dmg prosto w serce, o wiele spokojniej do tego podchodzę, bo nie jestem tak zryty i sfrustrowany tym, że w sumie dobrą połowę weekendu przeleciałem na bombie i niewiele z tego miałem. Jest przy tym większa siła i chęci psychiczne do robienia rzeczy w wolny czas, czy to mówimy o sprzątaniu, czy spontanicznej wycieczce.

Także lecimy dalej w przyszłość

#niepijzwykopem #niedzielawieczur
  • 6
  • Odpowiedz
  • 0
@analog_brain: nie ma miękkiej gry, zarówno w sobotę jak i niedzielę był mi proponowany alkohol, trzeba było odmawiać. Dobrze wiem, że ciągoty zaczynają się od tej jednej niewinnej szklaneczki whisky czy piwa, czy dla smaczku, czy dla kurażu. Ch*ja tam
  • Odpowiedz
@Iskaryota: Polecam na imprezy brać piwo 0 albo w ogóle cokolwiek do picia. Ja z alkoholem problemu nie mam ale zauważyłem, że u mnie to jest kwestia rekwizytu w ręce na imprezie. Jak wezmę piwo zero albo chociażby 7upa to dużo mniej niekomfortowo się czuje w towarzystwie pijących :D
  • Odpowiedz
  • 0
@spnt: Właśnie w sobotę piwkowałem z zerówkami i nie narzekałem na poziom zabawy. Teraz już jest taka oferta, że 0% znajdziesz nawet w najmniejszym osiedlowym. Inny problem to to, że na trzeźwo widzisz powolne przyciemnianie kolegów razem z pitym alkoholem i co raz ciężej się dogadać xD. Tym bardziej to odstrasza od tej używki. Zwykle jak też jesteś #!$%@? to nie zwracasz na to uwagi.
  • Odpowiedz
@Iskaryota: To wtedy zawijasz na chate i masz resztę wieczoru dla siebie a nikt nie ma do Ciebie żalu, że nie przyszedłeś xD Zauważyłem też, że jak jesteś jedyny niepijący to powoli pijący zaczynają przechodzić na Twoją stronę i po roku dwóch okazuje się, że piją 3 osoby xD
  • Odpowiedz