Wpis z mikrobloga

Ej mam pomysł na serial kryminalny z gatunku political fiction. Akcja zaczyna się w przeszłości, gdzie służby specjalne kierowane przez gości o polskich nazwiskach Wąsik i Kamiński fabrykują dowody na byłego koalicjanta rządu, żeby pogrążyć kilku polityków, wszystko wychodzi na jaw i odpowiedzialni trafiają przed sąd. Wtedy do akcji wkracza prezydent kraju - przydupas szefa partii - który ich ułaskawia przed uprawomocnieniem się wyroku. Afera kończy się tak, że „ułaskawieni” goście zostają koordynatorami służb i pomagają organizować partyjne państwo przez kolejne lata. W drugim sezonie plot twist i zmiana władzy. Od początku z grubej rury. Sąd wydaje w końcu prawomocny wyrok w ich sprawie, robi się zamieszanie, bo jak rządzili to zrobili taki burdel instytucjonalny, że nikt nie wie kto ma jakie kompetencje w wydawaniu wiążących decyzji. Mają być aresztowani, ale (już) opozycja krzyczy, że zostaną więźniami politycznymi (choć sami próbowali takich stworzyć). Generalnie przez kilka odcinków uciekają przed policją, chowają się w pałacu prezydenckim i telewizji którą ich popiera. Finalnie trafiają do więzienia ale przez ulice przechodzi trzydzieści osób w proteście. W kolejnym sezonie do ich celu trafia wytatuowany Ziobro i okazuje się, że ma na plecach plan zakładu karnego i wszyscy uciekają. Co myślicie?

#heheszki #bekazpisu
  • 1
  • Odpowiedz