Aktywne Wpisy
Pust3lnick +12
Cześć. Jako że od ponad 10 lat mam prawo jazdy B i zawsze chciałem spróbować swoich sił na motocyklu postanowiłem zakupić sobie 125 żeby spełnić wreszcie swoje małe marzenie. Jest tylko jeden problem - na żadnym motorze nigdy nie jeździłem, wiem tylko jak się tym jeździ w teorii z internetu, ale praktycznie nie mam ani minuty doświadczenia, a gdybym tą 125 zakupił, to miałbym ponad 40 km drogi powrotnej do pokonania nim
mleko23 +848
Bardzo pilnie potrzebuje kogos kto zechce odegrac scene bycia mojej narzeczonej na imprezie rodzinnej 26 maja. Jedynie czego oczekuje to kultury, obsługi noża i widelca i komplementy ciotkom. Ok. 4 godziny to zajmie i konczymy nasz zwiazek. Wiek 25 do 40. Bardzo by bylo dobrze gdyby cos wiedziala o samolotach bo chcial bym ja przedstawic jako stewardessa ktorej nigdy nie ma w domu a pozniej zginie. Ktos mi
pomoze???
pomoze???
Później oczywiście opłaty spółdzielcze za kredyty się zdewaluowały ale przecież podobna sytuacja miała miejsce w w dzisiejszych kredytach komercyjnych poprzez wzrost cen.
Podsumowując sytuacja była podobna do dzisiejszej poza tym, że wtedy musiałeś odczekać w kolejce na możliwość "kupna" mieszkania(czasem nawet kilkanaście lat), a dzisiaj możesz zrobić to od razu.
#nieruchomosci #mieszkanie #wielkaplyta #deweloperka
D
No to kolejny fakt, gdybyś dzisiaj konsumował tak jak ludzie w prl to na mieszkanie za gotówkę uzbierał byś w miarę szybko nie mówiąc już o wkładzie własnym
1. Pracownicy firmy budowlanej dogadali się ze spółdzielnią i nadbudowali całe piętro w jednym z budynków i wprowadzili się do tych mieszkań.
2. Dyrektor nadał pracownikowi nowe, ładne mieszkanie z przynależącą działką, by potem się z nim zamienić
Piszesz że trzeba było wpłacić połowę kwoty czyli 20 pensji, a potem porownyjesz to do wkładu własnego :)...
Dowodem na to że było przystępnie jest fakt, że każdy kto chciał to do spółdzielni przystąpił i prędzej czy później (jak nie mail pleców to raczej później) mieszkania się doczekał.... Czy ty znasz takich co w PRL mówili "nie stać mnie"? Bo ja znam tylko takich co mowili "trzeba czekać"....
Do tego chodzą
To na początek. Potem w opłatach spółdzielczych spłacałeś de facto kredyt spółdzielni.
@0macias0: Ok. 1980 r. wkład mieszkaniowy to były 3 pensje miesięczne. Pieniądze nie były żadnym problemem, tylko czekanie na przydział co trwało nieraz latami. Były rodziny z trojgiem dzieci które dopiero po 40-tce dostawali mieszkanie, do tej pory mieszkając kątem u rodziców. PRL był patologią mieszkaniową, choć inną niż teraz.
To już się zaczynały odjechane czasy inflacji.. tam to już w ogóle trudno cokolwiek oszacować...
Dam jeszcze jeden przykład, na początku lat 70. na wkład mieszkaniowy rodzice ciotki zbierali jeden sezon maliny. Czyli zarobek z jednego sezonu zbierania malin = wkład.
Najtrudniejsze było w tym wszystkim dostać przydział, na co czekało się latami, często ludzie już z wkładem i dużymi dziećmi dalej koczowali u rodziców bo czekali na przydział.
Kurde no ale jednak ludzie protestowali przeciwko podwyżkom cen i to twardo, czerwiec 56 grudzień 70. Więc to nie jest tak że kasy mieli jak lodu
Nie cały PRL to lata 80' kartki, kolejki i brak srajtaśmy. A ludzie właśnie wychodzili na ulicę wcześniej ze względu na podwyżki cen jedzenia, logiczne więc, że na pieniądzach w kieszeni też im zależało
No patrz, a na drogie mieszkania nie protestowali, bo tam zaplata był czas....