Wpis z mikrobloga

W wielu odpowiedziach pod postem o orgazmach p0lek często pada, że winna jest fatalna edukacja seksualna.

Prawdę powiedziawszy nie bardzo wyobrażam sobie edukowanie młodzieży w kwestii orgazmów, wielokrotnych czy nie. Co powinno pojawić się w edukacji seksualnej, czego brakuje, jak miałaby ta edukacja wyglądać? Zajęcia koedukacyjne, czy osobno dla płci... W jakim wieku? Jakie zagadnienia?

Od tylu lat wszyscy zwalają na brak edukacji... jakoś nie ma specjalnych zajęć z przeklinania czy wkurzania ludzi, a większość radzi sobie doskonale.

  • 18
  • Odpowiedz
  • 26
@kosmita: oddzielna edukacja seksualna dla chłopców i dziewcząt, tłumaczenie że seks i intymność to jeden z elementów relacji damsko-męskiej, a nie wbijanie we wstyd i "tylko po ślubie". Wyjaśnienie też psychologicznej strony potrzeb i oczekiwań nie tylko w seksie, ale w relacji jako takiej przez obie płcie.
Tak naprawdę nie potrzeba omawiania technik, tylko stworzenie filarów pod dojrzałe patrzenie na seksualność, które nie jest oparte na pornografii i wstydzie, a na
  • Odpowiedz
  • 1
oddzielna edukacja seksualna dla chłopców i dziewcząt


@moll: to zdaje się nie byłoby obecnie politycznie poprawne... w każdym razie otworzyłoby dyskusję poboczną.

A w ogóle powinien to prowadzić seksuolog, a nie katechetka


@moll: poważnie prowadzą to katechetki? lol
  • Odpowiedz
  • 21
@kosmita: mam w dupie poprawność polityczną. Takie zajęcia powinny być dostosowane do wieku i płci odbiorcy, inaczej nie ma to sensu i omawianie w grupie koedukacyjnej ma tyle sensu co nic. Jakoś WF da się zrobić oddzielny dla obu płci i kwiku z tego powodu nie ma

Tak, prowadzą to często katechetki. Dlatego pogłębia to problem podejścia do seksualności u młodych ludzi
  • Odpowiedz
@moll: dlaczego taka edukacja mialaby byc oddzielna dla chlopcow i dziewczyn? To wlasnie fajne ze program bylby taki sam dla jednych i drugich.
Nie znam zadnej szkoły gdzie wdz prowadziłyby katechetki, to jakas bzdura
  • Odpowiedz
@Mistymay: dlatego że obie płcie mają inną percepcję i trzeba im tłumaczyć inne tematy. Tak jak dla dziewczynek nie są problemem polucje nocne i nie potrzebują na ten temat wielkiego wykładu (a mogą po prostu wiedzieć że to występuje u chłopaków), tak też chłopcom niepotrzebne jest tłumaczeniem czym się różni podpaska od wkładki i że opcja są kubeczki menstruacyjne.

I znam co najmniej dwie szkoły, gdzie katechetki prowadzą te zajęcia i
  • Odpowiedz
@kosmita: żadnej edukacji seksualnej, bo to tylko upowszednia seks, przez co ludzie traktują to tylko jako zwykłą sprawę fizjologiczną jak sranie.

Dobrym przykładem są tutaj statystyki satysfakcji seksualnej w małżeństwach. Wychodzi na to, że im bardziej religijni ludzie tym bardziej są zadowoleni. Oczywiście ma na to wpływ wiele rzeczy, jednym z nich jest to, że u osób religijnych seks jest większym taboo niż u ateistów, dla których seks to jest normalnie
damienbudzik - @kosmita: żadnej edukacji seksualnej, bo to tylko upowszednia seks, pr...

źródło: 13830740-0-image-a-64_1558555705767

Pobierz
  • Odpowiedz
@moll: debilny pomysl jak dalej bedziesz tłumaczyć chłopcom rzeczy tylko z nimi związane to nigdzie z tym nie dojdziesz. A to bardzo ciekawe bo to wgl niedozwolone i katecheta nawet nie mozne zastępstwa wziasc
  • Odpowiedz
@Mistymay: nie chodzi żeby tłumaczyć im tylko rzeczy z nimi związane, tylko o to, żeby powiedzieć im to w taki sposób i w takiej przestrzeni, że faktycznie coś przekazujemy, a nie "hehe podpaski" i rozwalamy całe zajęcia. Takie rozmowy i tak są trudne. W języku polskim o seksie masz słownictwo albo wulgarne albo infantylne, albo medyczne. Ponieważ seksualność to biologia to niestety, ale jesteśmy inaczej wyposażeni i zaprogramowani. Dlatego potrzebujemy mimo
  • Odpowiedz
@Mistymay łatwo mówić. Dorosly chłop jest w stanie w ciszy i spokoju przyjąć do wiadomości wiedze o podpaskach ale chłopcy w wieku szkolnym nie są dojrzali emocjonalnie więc jeśli coś ich bezpośrednio nie dotyczy to do tego w grupie będą rozwalać zajęcia po ktoś powiedział „pochwa”, „srom” itp. Na lekcjach biologii to chłopcy właśnie dostawali jakichś odpadów gdy omawiało się narządy płciowe i rozmnażanie. Każde słowo wypowiedziane przez panią prowadzącą jak „jądra”,
  • Odpowiedz
@Kitku_Karola: @moll: nawet nie chodzilam do zadnej elitarnej szkoły a nie mialam takiej sytuacji. To moze wgl brak tematu w takim razie jak nie daj boze ktos sie zaśmieje w ostatniej lawce? Sorki ale robicie z igły widły. Edukacja jest potrzebna i nie zadna okrojona i nie zadna oddzielna. To wlasnie przez takie dmuchanie na młodzież sa braki. Nie wołajcie mnie juz wiecej w tej kon bo strasznie zaściankowe macie
  • Odpowiedz
@Mistymay ale ja nie mówię o całej edukacji tylko o edukacji seksualnej by była oddzielna na płci w niektórych tematach. Choćby o infekcjach intymnych chłopcom można powiedzieć że mogą się takową zarazić od kobiety i przechodzić bez objawowo i ja później co chwilę zarażać jak ona się doleczy, ale już nie jest dla nich istotne jak rozpoznać infekcję bo to raczej rozmowa z kobietą by umiała to rozpoznawać i wiedzieć co robić.
  • Odpowiedz
@Mistymay: nie chodzi o elitarność, a o to jak wygląda zwykła biologia nawet. Te zajęcia mają mieć jakąś wartość.
To co napisałaś ma zerową wartość merytoryczną.
Czy oddzielne zajęcia z wf też uważasz za taką fanaberię i że to nie jest potrzebne, bo wszyscy mogą ćwiczyć razem?
  • Odpowiedz
@kosmita: edukacja seksualna młodych kobiet jest całkiem w porządku. W większości przypadków mają często matkę które prowadzi jak ciele za rączkę przy kupowaniu pierwszych staników, tłumaczy przy dostawaniu pierwszych okresów, interesuje się przy jak tam jej jest przy jej chłopakach, na - nawet i na wizytę ginekologiczną z córką pójdzie.
To jest inny świat, niż przeciętni mężczyźni którzy są w #!$%@? opuszczeni i pominięci pod tym względem. Dobrze jak ojciec coś
  • Odpowiedz