Wpis z mikrobloga

Ta podwyżka minimalnej solidnie zaora rynek pracy w miastach mniejszych niż wojewódzkie. A nawet tam będą odczuwalne skutki, bo poza korpo istnieje tu sporo januszexow, które przyciągają na młody i dynamiczny zespół i umowę B2B xD

Weźmy sobie miasto 100-150k

Księgowa z + 3 letnim skillem poza korpo ok 4500 zł netto
Logistyk 4000-4500 zł netto
Kadrowa 3700-4000 zł netto
Pracownik banku 3500 zł netto
Specjalista ds Administracji 3500 zł netto

Także tak wygląda rynek pracy poza wielkimi miastami. Tyle mniej więcej zarabiały takie osoby poza bańką. Oni przy tak kolosalnej podwyżce minimalnej nie mogą liczyć na uczciwe wyrównanie.

A od nowego roku

Ochroniarz w biedrze 3200 zł netto
Kasjerka w Lidlu +/- 4000 zł netto
Prosty pracownik produkcji z jakimś dodatkiem za brak l4 - 3600 zł netto

Sami się zastanówcie czy warto się edukować i rozwijać, czy lepiej klepać najprostszą robotę i dorabiac na boku xD Bo szklany sufit jest nisko.

Sam wyjechałem do dużego miasta, lepiej tu zarabiam i szczerze współczuję teraz znajomym, co mieli 5k brutto (1100 zł netto ponad najnizsza), bo teraz będzie to ledwie 5 stówek, a ceny urosną. Wyrównanie pewnie dostaną żadne lub 2 stówy brutto xD

#pracbaza #inflacja #pieniadze #praca #gospodarka #ekonomia #korposwiat #rozwojosobisty
  • 18
  • Odpowiedz
  • 0
@Kopyto96 spokojnie, mamy niskie bezrobocie i inflację. Nawet w powiatowej Polsce wystąpi presją płacowa. Tym bardziej, że przewidywany wzrost wynagrodzeń w tym roku wyniesie ok 8-10%. Nie ma co siać fermentu.
  • Odpowiedz
@ubranyGRUBAS: już solidnie ora, coraz większe parcie do dużych miast już tworzy problemy choćby na rynku mieszkaniowym. Dodatkowo podnoszenie minimalnej spłaszcza wynagrodzenia, ludzie powyżej minimalnej dostają mniejsze podwyżki.

Potem ludziw za niskie podwyżki i drogie mieszkania winią wolny rynek i tak się żyje w tym chlewie.
  • Odpowiedz
  • 1
@ubranyGRUBAS: a z jakiego miasta jesteś jak wolno zapytać?

@Mmiko Osobiście pochodzę z takiego miasta i nie znam nikogo, kto pracując poza budżetówką ma plan na podwyżkę, choćby inflacyjną w nowym roku. Może za pół roku coś dostaną, ale najniższa skoczyła o 700 brutto, a oni na pewno tyle nie dostaną. Tak czy siak w plecy, zwłaszcza że zerowy vat na żywność out plus najwyższy deficyt budżetowy w XXI wieku i
  • Odpowiedz
  • 0
@Kopyto96 ja z dowodów anegdotycznych mam wręcz inne spostrzeżenia( ͡º ͜ʖ͡º). Chociażby nauczyciele placówek niepublicznych (prywatnych), gdzie już zapowiedziano podwyżki aby nie pouciekali do państwowki. Miasta powiatowe.
  • Odpowiedz
@Kopyto96: Nie wiem skąd wziąłeś te zarobki, ale w okolicznych fabrykach, magazynach i innych kołchozach pensje to 5-6k netto dla w miarę ogarniętych ludzi z jakimś tam doświadczeniem.
  • Odpowiedz
@Kopyto96: ale chłopie, wszystko zależy od ambicji danej osoby. Przykładowo, ja znam dwie księgowe:
- jedna 2 lata doświadczenia, pracuje w pełni zdalnie dla firmy z warszawy mieszkając w małym mieście, ma 12k brutto. Nie miała żadnych znajomości
- druga 5 lat doświadczenia, robota załatwiona po znajomości w jakimś urzędzie, pracuje stacjonarnie i ma 5k brutto
Jak ktoś jest ogarnięty to sobie da radę, a jak ktoś jest lebioda to niech
  • Odpowiedz
wszystko zależy od ambicji danej osoby


@4mmc-enjoyer: skoro kontekstem dyskusji jest podwyższenie płacy minimalnej to nie wszystko bo część najmniej ambitnych dostanie tą pensję minimalną z braku laku (ciężko zwolnić wszystkich) a inni poniosą pośrednio tego koszt, niezależnie czy są w miarę ambitni czy bardzo ambitni.

"Po prostu ogarnij się bardziej to finansowo nie odczujesz różnicy" to dość karkołomny sposób na obronę nieodpowiedzialnej polityki państwa dotyczącej rynku pracy.
  • Odpowiedz
@Brzychczy: na pewno znasz osoby na państwówce, co mają robotę ogarniętą po znajomości, takie ofermy potrafią 30 lat pracować na jednym stanowisku, bez awansu, bez podwyżki, bez niczego. Takich kiepów mi nie szkoda. Pisałem o księgowych i przykładowo taka pani z 5 lat expa może przebierać w ofertach, ale jej się #!$%@? nic nie chce, bo ma "ciepłą posadkę" za minimalną w urzędzie.
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: No tak, jak ktoś jest mało ambitny i ogarnięty, pracuje za minimalną i rząd mu daje podwyżkę "bo tak" to też mi ich nie szkoda.

Jak ktoś jest średnio ogarnięty i średnio ambitny i dostaje mniejszą podwyżkę przez koszty podniesienia minimalnej to już trochę szkoda.

A jak ktoś jest bardzo ogarnięty i bardzo ambitny to już jeszcze bardziej ich szkoda, że część jego potencjalnych podwyżek trzeba będzie przeznaczyć na kiepów.
  • Odpowiedz
@Brzychczy: nie zgadzam się w tym, że nie warto się edukować. Przykładowo znam babkę po gównostudiach, dostała się do korpo jako HR, wiadomo na start miała gówno, ale obecnie za zatrudnienie chłopa dostaje przykładowo 2k premii. Takich chłopów w ciągu miesiąca potrafi zatrudnić kilku. Robotę ma łatwą, prostą, siedzi sobie z kawką przy kompie. Nie zamieniłbym tego na pracę kasjera w lidlu.
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: a to ok, choć tego "nie warto się edukować" OPa nie odebrałem dosłownie jako coś co on popiera, tylko jako zagrożenie, że takie podwyższanie płacy minimalnej grozi nam zwiększeniem nieróbstwa w społeczeństwie, co pośrednio odbije się na nas wszystkich.
  • Odpowiedz
@Brzychczy: ja nawet znam babkę co studiując miała najniższe stanowisko w firmie zaraz po sprzątaczce - pracowała na recepcji, jedyne wymaganie do tej roboty to bycie komunikatywnym. Po 1.5 roku wzięli ją do działu marketingu, gdzie tak się rozwinęła że robi tera 10k. No trzeba myśleć, jak się idzie na jakiś magazyn to praktycznie nie ma żadnych opcji rozwoju, jedynie na widlaka można awansować. Ja nie wyobrażam sobie przez 30 lat
  • Odpowiedz
@Spust: XDDDDDDDDDD


gdzie?


@Kopyto96: Gdziekolwiek na śląsku. Brat jest magazynierem i po 2 latach ma ponad 5k podstawy + dodatki, znajomi za wciskanie guzików w fabryce 5-6k + robienie nadgodzin (+100%) w chorych ilościach, więc czasem zbliżają się wypłatą do 10k. Nawet dziewczyny kolegów za prace niewymagające mózgu dostają ponad 5k, więc nie wiem co w tym takiego szokującego?
  • Odpowiedz