Aktywne Wpisy
Adolf_Cartman +12
Cześć
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
moja kobieta ma “zaburzenia lękowe/stany lekowe”. Od 3-4 lat bierze leki od lekarza 1 kontaktu. Na początku powiedziałem jej, żeby spróbowała skoro kiedyś brała i pomagało, ale tak czy inaczej finalnie pójdzie do specjalisty i ogarnie temat. Przypominam się jej do kwartał, że ma załatwić sprawę. Ostatnio wywiązała się poważna dyskusja na temat naszej przyszłości (związek ślub dzieci itp). Poruszyłem temat i otrzymałem wiadomość “tego się nie da wyleczyć, leki będę
gooway +94
Weźmy sobie miasto 100-150k
Księgowa z + 3 letnim skillem poza korpo ok 4500 zł netto
Logistyk 4000-4500 zł netto
Kadrowa 3700-4000 zł netto
Pracownik banku 3500 zł netto
Specjalista ds Administracji 3500 zł netto
Także tak wygląda rynek pracy poza wielkimi miastami. Tyle mniej więcej zarabiały takie osoby poza bańką. Oni przy tak kolosalnej podwyżce minimalnej nie mogą liczyć na uczciwe wyrównanie.
A od nowego roku
Ochroniarz w biedrze 3200 zł netto
Kasjerka w Lidlu +/- 4000 zł netto
Prosty pracownik produkcji z jakimś dodatkiem za brak l4 - 3600 zł netto
Sami się zastanówcie czy warto się edukować i rozwijać, czy lepiej klepać najprostszą robotę i dorabiac na boku xD Bo szklany sufit jest nisko.
Sam wyjechałem do dużego miasta, lepiej tu zarabiam i szczerze współczuję teraz znajomym, co mieli 5k brutto (1100 zł netto ponad najnizsza), bo teraz będzie to ledwie 5 stówek, a ceny urosną. Wyrównanie pewnie dostaną żadne lub 2 stówy brutto xD
#pracbaza #inflacja #pieniadze #praca #gospodarka #ekonomia #korposwiat #rozwojosobisty
Potem ludziw za niskie podwyżki i drogie mieszkania winią wolny rynek i tak się żyje w tym chlewie.
@Mmiko Osobiście pochodzę z takiego miasta i nie znam nikogo, kto pracując poza budżetówką ma plan na podwyżkę, choćby inflacyjną w nowym roku. Może za pół roku coś dostaną, ale najniższa skoczyła o 700 brutto, a oni na pewno tyle nie dostaną. Tak czy siak w plecy, zwłaszcza że zerowy vat na żywność out plus najwyższy deficyt budżetowy w XXI wieku i
gdzie?
- jedna 2 lata doświadczenia, pracuje w pełni zdalnie dla firmy z warszawy mieszkając w małym mieście, ma 12k brutto. Nie miała żadnych znajomości
- druga 5 lat doświadczenia, robota załatwiona po znajomości w jakimś urzędzie, pracuje stacjonarnie i ma 5k brutto
Jak ktoś jest ogarnięty to sobie da radę, a jak ktoś jest lebioda to niech
@4mmc-enjoyer: skoro kontekstem dyskusji jest podwyższenie płacy minimalnej to nie wszystko bo część najmniej ambitnych dostanie tą pensję minimalną z braku laku (ciężko zwolnić wszystkich) a inni poniosą pośrednio tego koszt, niezależnie czy są w miarę ambitni czy bardzo ambitni.
"Po prostu ogarnij się bardziej to finansowo nie odczujesz różnicy" to dość karkołomny sposób na obronę nieodpowiedzialnej polityki państwa dotyczącej rynku pracy.
Jak ktoś jest średnio ogarnięty i średnio ambitny i dostaje mniejszą podwyżkę przez koszty podniesienia minimalnej to już trochę szkoda.
A jak ktoś jest bardzo ogarnięty i bardzo ambitny to już jeszcze bardziej ich szkoda, że część jego potencjalnych podwyżek trzeba będzie przeznaczyć na kiepów.
@Kopyto96: Gdziekolwiek na śląsku. Brat jest magazynierem i po 2 latach ma ponad 5k podstawy + dodatki, znajomi za wciskanie guzików w fabryce 5-6k + robienie nadgodzin (+100%) w chorych ilościach, więc czasem zbliżają się wypłatą do 10k. Nawet dziewczyny kolegów za prace niewymagające mózgu dostają ponad 5k, więc nie wiem co w tym takiego szokującego?