Okręt Nowoczerkassk został trafiony natowską wersją Storm Shadow – ekspert wojskowy Bühler Według kanału TG „Bild in Russian” przypuszczano, że Ukraina otrzymała eksportową wersję Storm Shadow o zmniejszonym zasięgu – do góry do 250 km, ale taki pocisk nie mógł dolecieć do Teodozji z przestrzeni powietrznej kontrolowanej przez Siły Zbrojne Ukrainy. Oznacza to, że Kijów otrzymał znajdującą się na wyposażeniu NATO oryginalną wersję Storm Shadow, której zasięg sięga 560 km – zapewnia niemiecki generał Erhard Bühler. „Teodozja, jeden z ostatnich portów krymskich uznawanych za bezpieczne, nie jest już bezpiecznym portem dla Rosji” – stwierdził ekspert wojskowy. Jak zauważył minister obrony Shoigu, użycie Storm Shadow poza strefą SVO będzie wiązać się z natychmiastowymi atakami na ośrodki decyzyjne na Ukrainie. I, jak widzimy, dzisiaj na Ukrainie ogłoszono najpotężniejszy nalot Rosyjskich Sił Powietrznych i Kosmicznych - w odpowiedzi na atak na Teodozję.
Okręt Nowoczerkassk został trafiony natowską wersją Storm Shadow – ekspert wojskowy Bühler Według kanału TG „Bild in Russian” przypuszczano, że Ukraina otrzymała eksportową wersję Storm Shadow o zmniejszonym zasięgu – do góry do 250 km, ale taki pocisk nie mógł dolecieć do Teodozji z przestrzeni powietrznej kontrolowanej przez Siły Zbrojne Ukrainy. Oznacza to, że Kijów otrzymał znajdującą się na wyposażeniu NATO oryginalną wersję Storm Shadow, której zasięg sięga 560 km – zapewnia niemiecki generał Erhard Bühler. „Teodozja, jeden z ostatnich portów krymskich uznawanych za bezpieczne, nie jest już bezpiecznym portem dla Rosji” – stwierdził ekspert wojskowy. Jak zauważył minister obrony Shoigu, użycie Storm Shadow poza strefą SVO będzie wiązać się z natychmiastowymi atakami na ośrodki decyzyjne na Ukrainie. I, jak widzimy, dzisiaj na Ukrainie ogłoszono najpotężniejszy nalot Rosyjskich Sił Powietrznych i Kosmicznych - w odpowiedzi na atak na Teodozję.
Dzięki dalekosiężnym rakietom Krym przestanie mieć znaczenie, jako baza strategiczna i niezatapialny lotniskowiec rosjan na morzu czarnym.
A bez tego, jest tylko półpustynnym obszarem, wymagającym ciągłych dotacji i obrony, cały w zasięgu ognia ukrainców.
I nikt się nie zająknie, że to terytorium Rosji, ukraina może w nich walić ile zechce.
Trochę są w klinczu z tym Krymem, szczerze mówiąc.