Wpis z mikrobloga

@tyrytyty: Bo psa trzeba przyzwyczaić do otaczającego świata, a nie pruć się do wszystkich wokół, że pimpuś umiera od pierdnięcia petardy korsarz. I tak, da się zrobić tak, że pies ogląda fajerwerki i merda ogonem z radości, nie wyje jak potępieniec gdy właściciel wyjdzie z domu itp.
Tylko to trzeba #!$%@? odpowiedzialnie pracować z psem, jak już się go posiada.
  • Odpowiedz
@tyrytyty psy to najmniejszy problem. Dużo większym jest ptactwo o dzika zwierzyna. Gdyby ludzie jeszcze potrafili strzelać fajerwerkami 15 minut od północy, ale #!$%@? od rana przez dobę.
  • Odpowiedz
@tyrytyty kurde zawsze zauważałem, że jak ktoś ma awersję do psów i kotów to jest turbozjebem, ma jakieś problemy psychiczne lub osoba którą pies nieodpowiedzialnego właściciela ugryzł. Normalni ludzi zazwyczaj lubią psy czy koty i widzą jak zwierzę jest prowadzone źle przez głupiego właściciela i właśnie jego oskarżają zamiast zwierzę
  • Odpowiedz
@gdyzgasnieswiatlo: Po prostu w Polsce jak masz sąsiada z ujadającym 24/7 oszalałym psem to jesteś w dupie, administracja budynku ma #!$%@?, policja ma #!$%@?, fundacje mają #!$%@?, odbijasz się od drzwi jak jakiś natręt "co mu hehe piesek przeszkadza" i żyjesz w zatyczkach do uszu. Generalnie zostaje obicie właścicielowi mordy albo inne tego typu partyzanckie akcje, ew. wyprowadzka, bo max co policja zrobi to wystawi typowi śmieszny mandat typu 50zł albo
  • Odpowiedz
@tyrytyty: a jeżeli jestem "odpowiedzialnym psiarzem" i sprzątam po swoim psie i specjalnie codziennie jeżdżę na odludzie za miasto żeby psiaka wybiegać to też mam płakać? Nieee, adoptowalem pieska trzy lata temu i pierwsze dwa sylwestra faktycznie lekko się stresował od strzałów ale w ostatnie sylwestra jak strzelali to z ciekawością wyglądał za okno i tylko podszczekiwal sporadycznie. Żeby mieć psa to trzeba go zrozumieć. Nauczyła mnie tego wolontariuszka ze schroniska
  • Odpowiedz