Wpis z mikrobloga

Nie dość, że promka ma limit 2szt. na paragon przy produkcie sprzedawanym w zgrzewkach po 6szt., to jeszcze niższa cena sprzed 30 dni jest przekreślona, żeby dziadki nie miały możliwości odczytać jak dojrzą. W dodatku obok ceny sprzed 30 dni jest "51% więcej" (nie przekreślone ofc), co tyczy się aktualnej ceny w promce, że to ona jest wyższa, ale zapis wprowadza w błąd, że to cena przekreślona była tą wyższą.

Dobrze, że na tym dzikim zachodzie można stawiać markety jeden po drugim i obok tego śmierdzącego labiryntu z palet postawili Lidla, gdzie każdy jest równy i nie muszę kupić 3kg brokułów i 2 tyskie gronie, żeby odblokować promkę na kurczaka.

Kołodziejczak powinien się tym zająć tak jak obiecał, bo to co się dzieje na tych cenówkach to jest patologia do kwadratu.
Cebulaczan - Nie dość, że promka ma limit 2szt. na paragon przy produkcie sprzedawany...

źródło: temp_file8497452140901209266

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • 5
@Cebulaczan przede wszystkim to nie powinno nigdy łączyć kartek cenowych z promocjami. Powinna być jedna standardowa cenówka, a obok niej adnotacja o promocji na osobnej "tabliczce" , przy czym powinna być tak przejrzysta, jak to tylko możliwe. To jest w ogóle śmieszne, że cena regularna jest najmniejszym możliwym druczkiem, a cena promocyjna największą czcionką, mimo że jest warunkowa i to mocno.
  • Odpowiedz