Wpis z mikrobloga

#feels #gry #pubg
Kumpel przegrał w drugiej rundzie z bialaczką, odszedł w pierwszy dzień świąt mając 34 lata, zostawiając żonę i 4-letnie dziecko. Kumpel z którym znałem się od dzieciaka.. poszedł w świat i wspólnie czas spędzaliśmy głównie grając w gry. Jakie to było #!$%@? uczucie kiedy spojrzałem wczoraj na jego nick na Steam i uświadomiłem sobie, że już nigdy nie zawoła na partyjkę w Pubg ()
  • 125
@Dominias: znałem jednego gościa z forum internetowego o tematyce F1 - bardzo popularnego zresztą i w czasie Kubicy w F1 nie miało sobie równych w polskim Internecie. Konwersowaliśmy bardzo regularnie od 2011 roku, nierzadko w kontakcie telefonicznym.

Gość mieszkał na wyspach i w 2021 oznajmił mi, że urzęduje teraz w Poznaniu, bo coś tam mama żony zachorowała i się przeprowadzili. Zapytał gdzie mieszkam, bo ja też Poznaniak i wyszło, że gościu
@eeehhh:

Miejcie tego skur*****na @PiersKurczaka: na oku.


A co, trzęsiesz się i boisz się? Szkoda, że nic nie powiesz o tych, którzy sugerują, żebym się #!$%@?ł, skoro mi tak źle.

Debilne komentarze wymagają debilnych odpowiedzi.

Jak jesteś takim samym ojcem, jakim jesteś wykopkiem, to się nie zdziw, jak któregoś dnia twoje dziecko powie ci, że nie chce już żyć. Ciekawe ile wtedy będzie w tobie empatii i czy też mu
@PiersKurczaka:

Idź na czarno, bo mi szkoda klawiatury.


Ciebie ma się ktoś bać? Jasne, dodawaj, zero szkody dla mnie. Ale z drugiej strony jesteś pierwszym wykopkiem któremu od bardzo wielu lat bym powiedział, że się z miejsca nadaje na terapie i żadne górnolotne pięknopolszczyznowe #!$%@? które tu snujesz niczego tu nie uratuje. Wiem czym śmierdzisz, bo zatęchłą piwnicą to tylko na początek.
Jedyna opcja na skończenie z tą karuzelą #!$%@? zwaną życiem to przestać robić dzieci. Dopóki ludzie istnieją, to będą cierpieć. Nie ma człowieka = nie ma cierpienia.


@PiersKurczaka: #!$%@? tam. Nie ma mięsa = nie ma cierpienia.
Jedyna opcja to przenieść ludzki umysł do ciała maszyny. Transhumanizm mordo.
a widzisz, a moje będą bogate, zdrowe i najedzone i będzie ich mnóstwo


@czarekduparek: Fajnie mieć marzenia, no pozazdrościć optymizmu. Jeszcze dodaj, że wynajdą lek na raka, albo zostaną mistrzami olimpijskimi. Słowem, będą tym, na co ty byłeś albo za głupi, albo za leniwy.

Ja to mam bardzo w dupie ile ty dzieci będziesz miał. To będzie twój problem. To one będą #!$%@?ć robaki, tak jak im unia każe. To one
@PiersKurczaka: o kurde no super skonczyles karuzele cierpienia wcale na twoje miejsce nie urodzi sie 100 murzynow ktorzy beda glodowac meczyc sie chorowac i cierpiec zamiast tego urodzilby sie bialy ktory zapewne na 99% mialby fajne ogarniete zycie xD
Twoj antynatalizm praktycznie mnozy cierpienie reszta to jakies filozoficzne fikolki o tym jak to nie ruszasz wajchy z pociagiem wiec jestes niewinny
Czemu antynatale musza sie zawsze zesrac i wszystkim pochwalic jak
Czemu antynatale musza sie zawsze zesrac i wszystkim pochwalic jak to sie kastruja i sa z tego dumni?


@OskarDeveloperski:

To działa pewnie na tej samej zasadzie, co z weganami. Ludzie napiszą coś, co w jakiś najlichszy sposób można połączyć z ich "filozofią" i już wjeżdżają w temacie. Gorsi niż jehowcy.

@PiersKurczaka:

Nawet gdyby miało mi się życie posypać na tyle, by się wyhuśtać, to biorąc pod uwagę całą młodość (pierwsza
Jak nie widzisz różnicy między #!$%@? się, a nie przyjściem na świat, to musisz być jakiś upośledzony.


@PiersKurczaka:

A dlaczego się nie "#!$%@?"?

Przecież jest wiele powodów, dla których możesz jutro skończyć z zespołem zamknięcia czy czymś równie nieprzyjemnym. Jeżeli to przekalkulujesz, to jednak lepiej sobie bezboleśnie "pomóc" w zejściu, niż brać na siebie takie ryzyko.

I to nie jest napisane złośliwie, ale gdybym miał takie poglądy, to ta droga byłaby
@inozytol: Z tego samego powodu, dla którego miliony innych osób, którym się #!$%@? powodzi, się nie "zajebują". Bezdomni się nie "zajebują", głodni i biedni wolą żyć i się męczyć, zamiast się "#!$%@?ć", chorzy na nieuleczalne choroby, wijący się z bólu, każdy jeden woli żyć, zamiast się "#!$%@?ć" i skończyć z cierpieniem. Sam sobie odpowiedz czemu ja się nie "zajebuję". Pogłówkujesz chwilę, to może znajdziesz wspólny mianownik.

Taka jest tajemnica "cudu" życia,