Wpis z mikrobloga

@7ujMejster u mnie Mikołaj zawsze wlatuje przez okno. I to zawsze nie przez to, przez które element młodociany wygląda z żoną w poszukiwaniu lecących sań. Zanim zdążą przyjść pod choinkę do innego pokoju, to Mikołaja już nie ma ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@7ujMejster: "We, however, suppose that we are developing the imagination of children by making them accept fantastic things as realities. Thus, for instance, in Latin countries, Christmas is personified by an ugly woman, the Befana, who comes through the walls and down the chimneys, bringing toys for the good children, and leaving only lumps of coal for the naughty ones. In Anglo-Saxon countries, on the other hand, Christmas is an old
  • Odpowiedz
@7ujMejster: nam zawsze kazali iść szukać Mikołaja. Po kilku latach jak ogarnąłem, że jak idziemy szukać to po powrocie zawsze są prezenty zaraz po kolacji ubierałem się i namawiałem rodzeństwo, żeby szybko iść szukać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@7ujMejster: najtrudniejszy moment wigilii. Wysłać 7l syna żeby sie ubral w koszule i costam a ja w tym czasie sprint na balkon po skitrane noc wcześniej prezenty i desant pod chuineczke ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@murison: a pomyślałeś żeby nie robić z niego idioty i powiedzieć że prezenty kupuje rodzina? Moi mają 2 i 5 let i ogarniają takie rzeczy. Magia nigdzie nie zniknęła.
  • Odpowiedz