Wpis z mikrobloga

Podratujcie mnie :/

Jestem w pierwszym swoim w związku z dziewczyną od 4, bardzo dobrych miesięcy. Znamy się od roku, a relacja budowała się przez pół. Wszystko było super, cudownie, czuliśmy się ze sobą szczęśliwi jak nigdy. Choć mieszkamy godzinę drogi od siebie, to spędzaliśmy ze sobą prawie każdy weekend, a niekiedy dłużej. Relacja szła dosyć szybko, zwłaszcza za mojej strony, więc dopiero po 3 miesiącach weszliśmy w oficjalny związek.

Wydawało mi się, że wszystko jest między nami w porządku, ale w zeszłym tygodniu, gdy rozmawialiśmy przez telefon, powiedziała mi, że zastanawia się, czy nie pospieszyliśmy się z tym wszystkim i czy nie było to bardziej zauroczenie z jej strony, czy nie kierowała się źle wtedy przez to i czy nie odczytała źle swoich uczuć. Jest kilka rzeczy, które według niej nas od siebie różnią, między innymi jest to kwestia seksu, lekkich moich problemów z tym i naszych preferencji w nim. Oprócz tego, to są to raczej błahe sprawy, których ja nie traktuję jako powód do rozstania się. Widzę po niej, że podupadły uczucia w moją stronę, gdy się żegnamy i mówię, że ją kocham, kiedyś odpowiadała tym samym, teraz tego nie ma. Powiedziała mi, że niczego nie przekreśla i chce, by mimo wszystko było między nami normalnie i po prostu zobaczymy jak będzie. Ale ja nie widzę, by było normalnie, czuję, że podupadły jej uczucia w moją stronę - przykładowo, gdy się żegnamy i mówię, że ją kocham, kiedyś odpowiadała na to tym samym, teraz tego nie ma... Pousuwała część wspólnych relacji z IG, z wyjaśnieniem, że wcześniej bardzo kierowała się obecnymi wtedy uczuciami…

Mam od kilku dni taki młyn na bani, popadłem w jakiś obłęd i paranoję, bo #!$%@? mi zależy na tym związku, nie spodziewałem się takiego obrotu spraw i jest mi w #!$%@? ciężko. Co robić, czy się niepotrzebnie nakręcam? Jak to ratować?

W najbliższy weekend mamy się widzieć i przegadać wszystko od a do z, włącznie z życiem seksualnym, a ja nastawiam się na najgorsze...

#zwiazki #niebieskiepaski #rozwowe #relacja #problemywzwiazku #kryzyswzwiazku
  • 10
  • 0
@Patrox: Odpuścić trochę, mniej się angażować, dać od siebie odpocząć, przede wszystkim nie bądź natrętny, nic na siłę.
  • 0
@AntyKRK: Mam przed tym w #!$%@? obawy, że jeżeli ja przestanę się nawet minimalnie angażować to jej zainteresowanie i już jakiekolwiek uczucie opadnie do zera i tylko pogorszy całą sprawę. Ale w rozmowie chcę dać jej do zrozumienia, że być może rzeczywiście byłem zbyt natarczywy względem nas i od teraz dać trochę oddechu.
  • 0
@kuroszczur: Wątpię w to. Ona akurat jest tak zarobiona, że jak nie ma zbyt wiele czasu dla nas, to co dopiero na czas dla kogoś jeszcze. Może się mylę. Jedynie co to uczęszcza na siłownię z kumplem z liceum, trochę czasu temu pytałem o niego, czy nie nie zarywa do niej lub coś, ale odpowiedziano mi, że nic z tego.
trochę czasu temu pytałem o niego, czy nie nie zarywa do niej lub coś, ale odpowiedziano mi, że nic z tego


@Patrox: XD. Mam wrzucać znany utwór Budki Suflera? Byłeś opcją zapasową. Mam już chłopie trochę lat na karku, nowe związki mnie już nie bawią bo babskie postępowanie jest tak nikczemne, że nawet nie mam czasu się w to bawić. Odpuść i zobaczymy co się stanie.
I pamiętaj jedno i wbij
@Patrox zdystansuj się, dajcie sobie przestrzeń do czasu tej rozmowy w najbliższy weekend.

brak miłości sprawia, że nawet błahe powody stają się wystarczające do zerwania. zachowanie, które opisałeś może wyglądać jak odwlekanie zakończenia związku.

z drugiej strony, nie wiem jak wyglądało to dość szybkie tempo – z tego, co przedstawiłeś wydaje się dość normalne, ale może faktycznie jest szansa, że poczuła się trochę osaczona i ma zwyczajne wątpliwości?
  • 0
@bulkazogorkiem: Szczerze mówiąc, to cała sprawa jest dosyć rozległa, pojawiają się tam wątki starego, toksycznego związku z ex, sam nie wiem, jakie mogą być powody i kwestie jej zmiany jej zachowania, bazuję na domysłach i moich spostrzeżeniach. Na 100% kwestia seksu jest jednym z czynników, ale to nie wszystko, są też rzeczy czysto życiowe, czy sposób bycia.

Najważniejszy będzie najbliższy weekend, postarać się na spokojnie porozmawiać o wszystkim, dopytać, może dowiedzieć
  • 1
@Patrox baby teraz takie są, nie dogodzisz. Zostawienie skarpetek na dywanie może być powodem rozstania w dzisiejszych czasach.

Wszystko tylko przestań przepraszać, że żyjesz. Miej trochę rigczu. Może za szybko poszło więc trochę odpuść. Jak się kogoś chce to trzeba być gotowym tę osobę stracić.
@Patrox trudno wydać osąd, za dużo tu gdybania, a zdawanie się na domysły w takich sytuacjach to chyba najgorsze co możesz sobie zrobić, to strasznie ryje banię. jak potrzebujesz to wal na priv, może coś więcej będę umiała doradzić

trzymaj się chłopie, życzę pomyślnego rozwiązania tej sprawy ()
@Patrox: oj, jakbym widział siebie 6 lat temu w tych wypowiedziach:
„jeżeli ja przestanę się nawet minimalnie angażować to jej zainteresowanie i już jakiekolwiek uczucie opadnie do zera (…) chcę dać jej do zrozumienia, że być może rzeczywiście byłem zbyt natarczywy względem nas i od teraz dać trochę oddechu.”

Nie będę tego polecał (chociaż sam bym tak teraz zrobił i wiele razy mi się to sprawdziło), ale ja bym powiedział „wiesz