Wpis z mikrobloga

Mirasy #!$%@? pomóżcie bo mnie aż telepie ze złości.
Jadę se wczoraj jak człowiek gruzem z rodzinką. Na wąskiej drodze Pan dostawczym Iveco z kontenerem nie podumał, że jest bardzo szeroki i strzasnęliśmy się lusterkami. Co do zasady - ZAWSZE współwina, no ale gdzie miałem zjechać? Do rowu?
Wysiadka, typ coś próbuje się ze mną przekomarzać no, ale się nie dałem i wypunktowałem swoje racje. On swoje. Mówię dobra dzwonimy po psi patrol. Jak ich wezwałem to typ no dobra dobra on nie ma całego dnia i w ogóle. No i słuchajcie - dobra piszemy oświadczenie, że jego wina. Oświadczenie spisane, rozjechaliśmy się. Oczywiście załączył mi się mój wrodzony autyzm i przypomniałem sobie, że zapomniałem spisać jego tablic i numeru OC xDDDD
Dzwonię do typa, że ma mi to podać a on, że mam #!$%@?ć bo on sobie już poczytał we w internecie, że w takich sprawach to tylko współwina jest.
Ja #!$%@?.
Jadę dzisiaj na psiarnię. Okazało się, że typ był już przede mną i przedstawił (co zrozumiałe) zupełnie inną wersję zdarzeń. Azor jak to azor - dogadajcie się, bo jak nie to macie obligatoryjnie po 1500PLN za spowodowanie kolizji i damy współwinę a w sądzie możecie się szarpać ile chcecie. Pytam się - a co z oświadczeniem? Azor mówi, że zawsze może się wycofać bo działał w stresie i pod naciskiem psychicznym.
I jak to teraz ugryźć? Wiecie - lusterko ogarnę za 5 stówek, ale nosz #!$%@?*** w imię czego pytam się jak nie moja wina?
Mirek pomusz.
#pytanie #pytaniedoeksperta #zalesie #autyzm #prawo #ubezpieczenia #ubezpieczenieoc #wypadek
  • 1