Wpis z mikrobloga

Dobra gothicek ukończony pierwszy raz od 15 lat. Udało się chyba maksymalnie wymaksować postać, expa dało się więcej ale nie używałem exploitów. Siły tak dużo bo okazuje że w ostatniej komnacie jest mnóstwo mikstur dodających siły, co najzabawniejsze nie daje to absolutnie bo uriziel biję magicznymi obrażeniami więc jako jedyny miecz w grze nie dostaje bonusu od siły. A każdy przeciwnik na końcu jest niewrażliwy na zwykłą broń xD

Ogólnie wrażenie:

- Mimo że eksploracja sprawiała trochę frajdy to świat gry jest strasznie pusty nawet w porównaniu z gołym Gothicem 2 wypada to okropnie. Puste jaskinie bez przeciwników czasem z jedną lub dwoma miksturami, prawie brak małych elementów ozdobnych jak jakieś kości, krzaki, grzybki, skrzynki i tak dalej tylko gołe modele terenu i tekstury. Gothica 2 dzieli zaledwie nieco ponad rok od pierwszej części a przepaść w projekcie świata jest ogromna na korzyść kontynuacji. Widać że studio wyciągnęło sporo lekcji z pierwszej gry.

- Sterowanie też słabe w g2 całkiem dobrze gra się myszką tutaj to jest xD, a ten kto wymyślił że żeby podnieść przedmiot czy wejść w jakąkolwiek interakcje to trzeba wcisnąć dwa klawisze(lewy myszki i w) to nie wiem czym się kierował. Postać przez te bzdury jest też znacznie mnie mobilna a walka mimo identycznych we większości animacji znacznie gorsza. Gdyby nie to że pamiętałem jak to działa to dla nowego gracza jest to strasznie trudne do przyzwyczajenia.

- Bardzo mała ilość dialogów i zadań, pamiętałem że było tu tego dojść mało ale i tak się zdziwiłem jak to biednie wygląda. W grze jest garść zadań pobocznych a połowa głównych polega na bieganiu po mapie i zbieraniu przedmiotów w wielu miejscach po lokacjach które znacznie wcześniej zostały wyczyszczone. Żadne zadania poboczne nie dochodzą też z rozdziałami, wyczyszczenie gry z zadań pobocznych to jakieś 4 godzinki(licząc chromanim).

- Poziom trudności jest banalny, już na 11 levelu w pierwszym akcie można mieć wyuczone max siły(100) i ulepszoną walką bronią można zabić już na tym etapie wszystkich przeciwników w grze nawet trolla bez zwoju zmniejszenia i ogniste jaszczury(o ile nie trafią pierwsze). Wybicie całego miasta orktów nie sprawiło żadnych problemów. Jedyne trudne momenty to obóz bandytów i odbijanie wolnej kopalni z powodu dmg od strzał i kusz. Jedyny sposób na te etapy to założenie pierścieni i amultu na odporność przed strzałami wtedy zaczynają bić po 1 i można ich łatwo pokonać. Więc fan z rośnięcia w siłę kończy się w pierwszy akcie i dalej jest już bardzo marginalny rozwój.

- Bugi pamiętałem że było sporo ale sam się zdziwiłem ile zepsutych linnii dialogowych ma ta gra, można kupować w kółko ten sam pancerz obozowy, thorusa przekupić nieskończoną ilość razy i tak dalej. Przeciwnicy również są mniej responsywni i blokują się o wiele częściej a orkowie czasem biegną do nas że schowaną bronią i wyciągają ją dopiero gdy mamy ich zasięgu. Dopiero w piątym akcie zauważyłem że jest community patch który rozwiązuje większość tych problemów i z nim rzeczywiście grało się lepiej. A takie rzeczy jak ten niemożliwy do obalenia filar w klasztorze i inne naprawdę smuciły że twórcy nigdy tak oczywistych rzeczy nie naprawili.

- Mechaniki kradzieży jest praktycznie bezużyteczna, bo dużo łatwiej jest pobić npca i zabrać mu wszystkie przedmioty, szczególnie że nie ma za to żadnych konsekwencji we większości. Otwierania zamków też nie opłaca się uczyć bo od początku da się je otwierać a wytrychów się dojść znajdzie, szczególnie że skrzynie zamknięte są głównie w nowym i starym obozie, a oprócz tego zbytnio czego otwierać nie ma.

- Defacto w grze istnieją dwa buildy jeden polega na iście w broń jednoręczną i przejście na dwuręczną. Drugi w broń jednoręczną i przejście w magie, gdzie broń jednoręczną i tak szybciej będzie się czyścić przeciwników xD Łuki i Kuszę nadają się tylko na wspomaganie dla wojownika wręcz, nawet najlepsze nie zadadzą żadnych obrażeń przeciwnikom jak troll.

- Brak alchemii, craftingu, wytarzania run, ogólnie gra wygląda po prostu na nieskończoną.

- Finalna walka, o dziwo nic się nie zbuggowało co z tego co pamiętam jest wyjątkowo dziwne ale może dzięki tego community patchowi xD Ale to jak przebiega to żart, musimy używać broni na którą nie wpływają statystyki postaci, opłaca się jedynie dać biżuterie na odporności dzięki której col kalom nie zadaje praktycznie obrażeń. A później pół minuty iść do niego w przerwach między tickami zaklęcia, potem bić go po jednym ataku. A jak padnie rzucają się wszyscy nowicjusze hordą, mimo że mają małe obrażenia to są aż na 3 strzały więc ciężko ich się likwiduje i mogą nas zabić.
Ostatnia faza to największy żart, przebijamy serce zabijamy demona, uciekamy przed kulami ognia śniącego, regenerujemy życie. Przynajmniej bije nas tak mało że można zrobić nawet 3 serca z rzędu bez regeneracji i szybko zakończyć walkę. Ogólnie nie wiem jak można zabrać graczowi większość siły jego postaci na koniec i dać mu płaski dmg, to jest zaprzeczenia dobrego RPGa i tego co gothick robił najlepiej czyli poczucia progresji i rośnięcia w siłę.

Naprawdę wcześniej się zdziwiłem jaki gigantyczny przeskok jakościowy odbył się pomiędzy pierwszy gothickiem a gothickiem 2 szczególnie z nocą kruka. Pamiętałem że był to po prostu taki mniejszy gothick 2 jednak rzeczywistość jest to znacznie gorsza gra pod każdym względem.

#gothic #gothic2 @gothic2nk
Zuben - Dobra gothicek ukończony pierwszy raz od 15 lat.  Udało się chyba maksymalnie...

źródło: gothic 1 full11

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@Zuben: Też ostatnio ogrywałem 1 na switchu, teraz gram w dwójkę i serio to jest przepaść, czas potrzebny na przejście całej 1 nie starcza mi na zrobienie wszystkiego co chciałem zrobić w I rozdziale dwójeczki.
  • Odpowiedz
@Zuben: Gothic 2 NK to jednak wiele dziadostwa nawprowadzała, choćby ten chory system progów który nie respektuje naszej podstawowej (wyuczonej) wartości, co prowadzi graczy do taszczenia ze sobą sterty mikstur stałych i tabliczek przez całą grę, żeby przypadkiem nie "zmarnować" paru punktów siły czy zręki.

Czym się to kończy? No mordęgą przez całą grę. Bo zamiast wypić cały ten stos w 4 rozdziale jak idzie do GD to trzymają to dalej
  • Odpowiedz
  • 0
Gothic 2 NK to jednak wiele dziadostwa nawprowadzała, choćby ten chory system progów który nie respektuje naszej podstawowej (wyuczonej) wartości, co prowadzi graczy do taszczenia ze sobą sterty mikstur stałych i tabliczek przez całą grę, żeby przypadkiem nie "zmarnować" paru punktów siły czy zręki.


@Antorus: Sama idea systemów progów była dobra, problem że ktoś po prostu nie pomyślał o problemie bonusów z mikstur i tabliczek. W tamtych czasach nie było tak
  • Odpowiedz
@Zuben: zgadza się, lepszy w założeniu, gorszy w implementacji. Piranie w ogóle dużo rzeczy rushowały jak #!$%@?, zwłaszcza w Gothic 1. Uświadom sobie jak bardzo ta gra jest niedokończona:

-sam wskazałeś dużo pustych przestrzeni w świecie, który i tak jest malutki.
-questy poboczne sa właściwie tylko na początku gry, potem to już się leci fabułę przerywając ją tłuczeniem mobów i tyle
-niby są trzy archetypy buildu postaci (wojownik, łucznik, mag) ale
  • Odpowiedz