Wpis z mikrobloga

Ugułem Filip wypowiedział się na ten ten temat Kambodży.
Lubi pomysłowość Khmerów (przyspawanie lusterek z auta do skutera albo przywiązanie krzesła ogorodwego do skutera jako fotelika dla dziecka, nie żeby to wynikało z biedy albo braku części które przyjeżdżają z Chin, to pomysłowość).
Lubi też dwulicowość Azjatów, nikt ci nie powie że cię nie lubi, może cię nie lubić ale będzie miły. Tak samo znajomy nie powie że nie chce się spotkać bo nie ma ochoty, tylko wykręci się jakimiś obowiązkami.
Lubi klimat, bo można spać w lesie i nie zamarznąć, zjeść darmowe owoce albo robaki, ewentualnie rybkę z szamba, jak się jest bezdomnym.
Lubi jak pracownik śpi w pracy, tutaj na hamaku spał handlarz lodówkami i ich landlord, to podnosi wydajność i pracownik jest sprawniejszy (to oznacza że lepiej siedzieć w pracy 16 godzin, w tym kilka przespać, niż te 8 godzin, albo nawet 6 ale efektywnie, a spać w domu)
Lubi prywatną służbę zdrowia (ale wcześniej zaznaczył że życie w Azji raczej dla ludzi zdrowych niż chorych jak on, na przykład na cukrzycę). Płacisz i ci robią (to odwrotnie niż w Europie, tu zapłacisz i nie zrobią ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).
Lubi bambus, można sobie zrobić z niego kieliszki albo dzidę i zapolować na zwierzęta.
Lubi Khmerów bo są gościnni (ale Japończycy i Koreańczycy już nie).
No i właśnie tak to jest, to widzicie, merytoryczny odcinek z pokoju, nie wiem czy nagrywał na zapas czy ma areszt domowy. Mówi tak dziwnie jakby się nie wyspał albo wypił piwo. No narazie.
#raportzpanstwasrodka
  • 9
  • Odpowiedz
@Hexenbrenner: To jest kolejny wiejski myśliciel, głupszy niż Kamerdyner

Lubi pomysłowość Khmerów (przyspawanie lusterek z auta do skutera albo przywiązanie krzesła ogorodwego do skutera jako fotelika dla dziecka, nie żeby to wynikało z biedy albo braku części które przyjeżdżają z Chin, to pomysłowość).


To wynika tylko i wyłącznie z biedy. W przeciwnym przypadku tylko idiota będzie ryzykował życie dziecka (Ropuch) żeby klecić jakieś ulepy ze śmietnika, które do niczego więcej się
  • Odpowiedz
@darth_invader: @Hexenbrenner Nie byłem w Kambodży akurat, ale jeśli działa jak prawie każdy bardzo biedny kraj świata (może poza tymi serio bardzo religijnymi) to Knmerzy są "gościnni" tylko jak masz kasę, a biała skóra to dla nich zaproszenie do cwaniactwa.
W Japonii dalej pamiętam jak się zgubiłem i bezradnie stałem przed mapka dzielnicy z miną jakbym miał się chyba rozpłakać zaraz. Tokio, mój pierwszy dzień tuż po przylocie, godzina 21. A
  • Odpowiedz
Knmerzy są "gościnni" tylko jak masz kasę, a biała skóra to dla nich zaproszenie do cwaniactwa.


@Pas-ze-mna-owce: imho niekoniecznie. Jak czytałem relacje podróżników czy oglądałem na youtube to jest olbrzymia różnica pomiędzy byciem podróżnikiem, nawet nie typowym turystą a expatem. Jak ktoś podróżuje przez biedne kraje jedynei z plecakiem i łapiąc stopa albo np. ludzie co sobie jeżdżą skuterami przez Wietnam to nieraz czytałem relacje o gościnności. A nawet robiąc filmy
  • Odpowiedz
(inna sprawa, że to było też ciekawe dla miejscowych bo byli w rejonach gdzie biali dalej byli niespotykani).


@LifeReboot: To masę zmienia, mówię z własnego doświadczenia z krajów tak różniacych się bogactwem jak Iran i Japonia. W obu im dalej od stolicy tym bardziej czułem się jak celebryta, któremu trzeba pokazać wszystko z najlepszej strony ;)
  • Odpowiedz