Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Studiuję sobie lekarski i udało mi się dostać na praktyki zagraniczne, gdzie sobie krążę po różnych oddziałach. Dzisiaj zacząłem na porodówce i od razu pierwszego dnia zobaczyłem tam najbardziej okrutną rzecz w swoim życiu. Mianowicie w przypadku wad płodu dopuszczalna jest tu aborcja do samego końca ciąży, nawet jeśli dziecko przeżyłoby po porodzie. W tym przypadku był to późno wykryty Zespół Downa, przez co aborcja, a w tym przypadku tak naprawdę zamordowanie dziecka zostało dokonane w 36 tygodniu ciąży.

Wyglądało to tak, że kobieta została uśpiona, zaś lekarz zobaczył najpierw w USG jak wygląda dziecko. Były typowe oznaki Zespołu Downa, ale było też widać ruchy, kopanie itd.. Najpierw przez USG wstrzyknął do pępowiny opiat, żeby dziecko nie czuło bólu, potem wprost do serca został wstrzyknięty chlorek potasu. Po jakimś czasie było widać, że serce przestało bić. Po przebudzeniu się matki, zostanie wszczęty poród, zaś dziecko urodzi się martwe.

Zawsze byłem za pełnym dostępem do aborcji i nie widziałem problemu w robieniu tego do samego końca ciąży, ale ten widok zmienił moje zdanie o 180 stopni. Wciąż jestem za pełnym dostępem do 22 czy tam nawet 25 tygodnia. Ale w momencie, w którym po porodzie są bardzo duże szanse na przeżycie, jest to zwykłe morderstwo, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że od razu po zabiciu zostaje wszczęty poród. Czym to się różni od wszczęcia porodu i wstrzyknięcia trucizny już po porodzie? Również argument, że matka musi nosić to dziecko jeszcze przez kilka miesięcy tutaj nie działa - po wczesnym porodzie może je oddać do adopcji, do odpowiednich instytucji itd.. Wszystkim, którzy nie mają problemu z aborcją w zaawansowanym stadium polecam pójść i to zobaczyć na własne oczy. Było jak na egzekucji.

#aborcja #rozowepaski #seks #strajkkobiet #dyskusja #gownowpis



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 15
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: to się działo w Afryce? Bo w normalnych krajach się robi testy prenatalne, które wykrywają istotne wady płodu na wczesnym etapie ciąży, a nie stwierdza się ZD po obrazie na USG, na którym nie zawsze nawet widać płeć dziecka, a co dopiero chorobę genetyczną xD reszty tych bzdur nawet nie skomentuję, mocne 2/10
  • Odpowiedz
@LetticeDeVries: przesiewowe testy prenatalne są przesiewowe, więc raz na jakiś czas dadzą wynik fałszywie ujemny, tzn chorego wskażą jako zdrowego. W przypadku zespołu Downa nie ma cech patognomicznych w USG ale są pewne obrazy sugerujące chorobę.

Jestem więc w sobie w stanie wyobrazić, że laska mając np. BMI 39 na początku ciąży ma wykonane USG w 11, a potem w 18 tygodniu(czyli najwcześniej kiedy dopuszcza protokół badania, część rzeczy może być
  • Odpowiedz