Wpis z mikrobloga

@monox12: wbrew pozorom, co do pewnego wektora, to nie jest takie głupie.

Młodzi, silni, zdrowi, brak zakumulowanego stresu na przestrzeni lat studenckich, wczesnej pracy zawodowej.
Do tego dokładasz alkohol, papierosy (a w zasadzie ich minimum lub brak) i nagle siedemnastoletni Oskar z drużyny siatkarskiej lokalnego, pcimskiego liceum wchodzi w Julię jak w masło.

Ot matematycznie: jak puknie się w "kalendarzykowo dobrym momencie" sto tysięcy par siedemnastolatków i sto tysięcy tych