Wpis z mikrobloga

@KingaM: ta seria to było czyste złoto, szkoda ze przypadał na czasy przed nowoczesnym internetem i w większości nie jest tak zakorzeniony w internetowej świadomości jak choćby (częściowo wywodzący się z xfiles) breaking bad.
Poziom serialu, aktorstwo, czy nawet ton serialu leciał z odcinka na odcinek od samego dołu do samej góry (o wiele lepsze niz konsekwentnie sredni serial). Ale zawsze te pokręcone fabuły były niesamowicie ciekawe do oglądania.

Kiedyś w
  • Odpowiedz
@KingaM: pamiętam jeden odcinek, jak pszczoły zaczęły wychodzić z kranów i wszelakich otworów w miejskiej toalecie.
Kiedy siedząca w kabinie osoba, zobaczyła dostające się setki owadów do jej kabiny, zaczęła krzyczeć... efekt wiadomy.
Nie mogłem zasnąć przez 2 noce potem.
  • Odpowiedz
@derigen90: to jest w ogóle telewizyjny generator traumy. Mam wrażenie że Chris Carter szukajac pomyslu na odcinek otwierał jakąś wielką książkę "fobie 101" i wybierał sobie ze w jednym odcinku będą pasożyty, w innym nowotwór, ogień, ciemność, duchy, kosmici itd xd
  • Odpowiedz
@Meserole: faktycznie nie najlepiej to opisałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Chodziło o to ze zarówno xfiles jak i np mgs potrafi być bardzo konsekwentne w jednym aspekcie by (dla lepszego rozwoju fabuły) przykładać mniejszą wagę do innego.
Wbrew pozorom nie jest to wada, dzięki temu mamy sytuacje takie jak robo protezy i bazy na wodzie w latach 80 w mgs, przy jednocześnie pedantycznie odwzorowanej broni nawiazywaniu do
  • Odpowiedz
@jamajskikanion: jedyna rzecz z którą się nie zgodzę to aktorstwo - duchovny to kiepski aktor. oglądam teraz całą serię od nowa i jego mimika częściej śmieszy niż przejmuje. I mówię to jako wielki fan serii i zwycięzca konkursu na sobowtóra duchovnego (comedy central organizowało na premierę serialu californication xD)
  • Odpowiedz
@Szpaqowsky: @skullek tak zdecydowanie duchovny lepiej czuje się w zabawnych odcinkach, w small potatoes czy Arkadi to wręcz miałem wrażenie że miał momentami za duży ubaw XD. Z resztą twórcy chyba też byli podobnego zdania bo od ~4 sezonu kiedy zauważyli ze Gilian potrafi płakać to większość dramatycznych momentów serialu wisiało na Scully. Na szczęście postać Mouldera jest tak skonstruowana ze braki warsztatowe można zrzucić na problemy i zamknięcie emocjonalne bo
  • Odpowiedz
Poziom serialu, aktorstwo, czy nawet ton serialu leciał z odcinka na odcinek od samego dołu do samej góry


@jamajskikanion: Zgodzę się, ale do pewnego momentu. Od 4-tego, czy 5-tego sezonu, IMO poziom spadał. Zamiast różnych historii i spraw w każdym odcinku oraz na drugim planie stałego wątku spisku, ten drugi przejął główną pałeczkę i wszystko zaczęło się kręcić wokół spisku etc.

Kilka lat temu odświeżałem sobie całą serię i do końca
  • Odpowiedz