Jak mnie wk*rwia coś takiego. Kabanosy z papryczką scorpion - no zajebiście, uwielbiam ostre. Opakowanie 85 gramów, 82% to mięcho a 18% to nadzienie. No spoko. Czyli nieco ponad 15 gramów to nadzienie z papryką. Ale chwila, chwila... W nawiasie jest napisane, że w składzie nadzienia papryczka scorpion to oszałamiające ...0,05% xDD Czyli w jednym opakowaniu mamy oszałamiające 0,0075 grama papryczki scorpion. Przecież to jest jakaś je*ana homeopatia. Siedem i pół miligrama składnika, który tak pięknie jest rozreklamowany na opakowaniu. #zalesie #chilihead
@Horkheimer: dla większości ludzi to i tak jest na tyle ostre ze trudne do zjedzenia, gdyby tej papryczki dali z 5% to tylko pojedyncze osoby dałyby radę zjeść tak ostre
@Horkheimer: dla większości ludzi to i tak jest na tyle ostre ze trudne do zjedzenia, gdyby tej papryczki dali z 5% to tylko pojedyncze osoby dałyby radę zjeść tak ostre
Tutaj się zgodzę. Czasem takie niewielkie ilości właśnie najlepiej się komponują z produktem. Ja przykładowo kupiłem nieświadomie zupki Buldak. Pierwszą to prawie godzinę robiłem do niej kilka podejść - bez szans. Druga od razu wylądowała w koszu, jako coś niejadalnego.
@Kouros: @kureci_paratko @Nerlo_ajcats Chyba nie do końca jasno wyraziłem, o co mi chodzi - mea culpa ( ͡°͜ʖ͡°) Nie kwestionuję tego, że produkt może być dla kogoś ostry czy nawet za ostry. Chodzi mi o to, że najprawdopodobniej za ten ostry smak odpowiada zwykłe chili (nie podano całego składu nadzienia, tylko wspomniano o 0,05% scorpion) a wspominanie o scorpionie to chwyt marketingowy. Te siedem i
No właśnie tego wtedy nie wiedziałem. Pamiętałem nazwę, że ktoś się tym podniecał na wykopie jakie to dobre i ciężko to kupić. Mój błąd. W ogóle oni tam w Korei czy innej Azji mają dość dziwne upodobania smakowe. Kiedys kupowałem na promocjach jakieś egzotyczne produkty, ale zupki/dania instant to mają niejadalne. Za to śmiało mogę polecić nori smakowe jako chipsy ;)
#zalesie #chilihead
Dużo nie czeba
Tutaj się zgodzę. Czasem takie niewielkie ilości właśnie najlepiej się komponują z produktem. Ja przykładowo kupiłem nieświadomie zupki Buldak. Pierwszą to prawie godzinę robiłem do niej kilka podejść - bez szans. Druga od razu wylądowała w koszu, jako coś niejadalnego.
No właśnie tego wtedy nie wiedziałem. Pamiętałem nazwę, że ktoś się tym podniecał na wykopie jakie to dobre i ciężko to kupić. Mój błąd. W ogóle oni tam w Korei czy innej Azji mają dość dziwne upodobania smakowe. Kiedys kupowałem na promocjach jakieś egzotyczne produkty, ale zupki/dania instant to mają niejadalne. Za to śmiało mogę polecić nori smakowe jako chipsy ;)