Wpis z mikrobloga

Po pracy jestem tak zmęczony że mam ochotę od razu walnąc się na wyro i w kime. "Pracuje" w kołchozie ale jako inżynier a więc powiedzmy godzina przy kompie pół godziny na hali. Zależy od dnia ale przynajmniej nie jestem przykuty 8h do kompa czy nie muszę zasuwac jak maszyna. Dojeżdżam 40 minut w jedną stronę. Praca 6-14, raczej luźna atmosfera. Sen regularny 7-8h. Mam tyle planów i chęci do działania po pracy, ale tylko jak jestem w pracy, po przyjściu do domu czar pryska xD i tylko zmuszam się do jakiegoś treningu. Nie mam sił na naukę, hobby czy szeroko rozumiany rozwój osobisty. Po prostu brak energii. Nie wiem co jest tego przyczyną, infradźwięki, nadmiar bodźców czy może ja po prostu nie jestem stworzony do pracy a raczej do odpoczynku. Robiłem badania, zdrowy jak koń 28 latek, hormony w normie. Waga ok, ruchu nie brakuje bo prawie codziennie robię trening typu siłka/rower/bieganie a gdy czuje potrzebę odpoczynku to odpoczywam. Chciałbym mieć tyle energii co inni.

#praca #pracbaza #problem #przegryw #zdrowie
  • 7
  • Odpowiedz
@KamiIStoch: miałem tak w poprzedniej pracy, za dużo bodźców (dźwięk, światła, stres itd). Przebodźcowany jesteś po prostu. Możesz wdrożyć medytacje, starać się ograniczać nadmierne bodźce.
  • Odpowiedz
@KamiIStoch: 40h to też niewolnictwo, a sen / leżenie 8h może nie wystarczyć, polecam marchewki i częste krótkie naświetlanie słońcem, bez kremów
  • Odpowiedz