Wpis z mikrobloga

@vikop-ru: ostatnio nowego Znachora oglądałem i tez miałem odczucie przesadnego wyeksponowania znaczenia i wpływu roli kobiet na fabułę. Niby nie było to na maxa, na siłe ale trend widoczny mocno
  • Odpowiedz
@hacco77 ostatnio to jest tego zatrzęsienie. W większości seriali to kobieta ściga mordercę, rozwiązuje zagadki, jest silna, niezależna. Faceci wokół to debile. W sumie mam wrażenie że jest tego więcej niż wątków homo ostanio. Aż dziwne ze jeszcze nikt im homofobii nie zarzucił xd
  • Odpowiedz
@pekak: imo chodzi o to, że powieść faktycznie była o chłopach, jako o warstwie społecznej. Widzimy w niej cały przekrój społeczny wsi, tak zamożne elity, jak i biedotę. W filmie tej biedoty prawie nie ma. Jedynie chyba ojciec Hanki może być uznany za jej reprezentanta. Twórcy pominęli większość mieszkańców (owych chłopów właśnie) i skupili się na wątku romansowym, a ten ogniskuje się w okół Jagny. U Reymonta Jagna ma więcej na
  • Odpowiedz
@pekak: i oczywiście Jagna ma istotny wpływ na fabułę, ale to jest co innego, kiedy ta fabuła jest zatopiona w życiu wsi, a co innego, gdy widzimy tak właściwie tylko jej wątek
  • Odpowiedz
@hacco77: Oczywiście że że był spory wpływ kobiet na fabułe. Przedewszystkim wpływ tej kurvy Wilczurowej. Jakby nie dała dubzka jakiemuś leszczowi i nie zdradzila Doktora to wszyscy zyli by dlugo i szczesliwie i w dostatku, Ale nie. Polka musiala dać bo ją swędziało
  • Odpowiedz