Wpis z mikrobloga

Nawet gdybym był milionerem, to nigdy nie kupiłbym w foodtracku - ani to smaczne, ani pożywne no i co to za frajda jeść stojąc na chodniku – o cenach już nie wspomnę.

Zamiast jednego posiłku w takiej budzie można np. kupić zestaw lego, iść do muzeum, odłożyć na coś większego, przemalować pokój – milion ciekawszych i trwalszych wydatków, niż przepłacone żarcie.

Polacy mają chyba jakiś kompleks, bo na jedzenie na mieście czy z dowozem wydają największą część swojej pensji w UE… A potem wegetują bez celu, pomysłu i hobby bo na nic innego niż „gotowe żarcie” ich nie stać. A tam nie dość że marże z kosmosu, to jeszcze zarabiają i twórcy aplikacji i osoby dowożące i ich pośrednicy, przez co przebitka na każdym posiłku może wynosić i 600%...

#bekazpodludzi #jedzenie #foodtruck #gotujzwykopem #heheszki
PakaBaka - Nawet gdybym był milionerem, to nigdy nie kupiłbym w foodtracku - ani to s...

źródło: E8NFfb9afQdmWNrO

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
@PakaBaka o przegryw wylazl znowu poza swoj tag

Pro tip: mozna zrec w restauracjach/foodtruckach oraz kupic sobie klocki, czy nawet pojsc do muzeum,ale musi zajsc konieczny warunek, nie mozna byc przegrywem zyciowym
  • Odpowiedz
  • 0
@wykopowy_brukselek:

No czasem to spoko ale wiele osób - szczególnie żyjących na zasiłkach, je tak codziennie. A potem płaczą że bieda i trzeba 500+ podnieść.

Jeśli człowiek miesięcznie więcej wydaje na żarcie na mieście niż oszczędza, to coś jest nie tak.
  • Odpowiedz
@PakaBaka ja się zgodzę z jednym. Mnie wkurza jak Burger w takim trucku kosztuje tyle co w dobrej restauracji (bo są naprawdę dobre burgery które nie są fast foodem)
Albo jakaś zapiekanka albo makaron. Ceny są totalnie z dupy to fakt. No ale jak ludzie kupują to po co obniżać ceny?
  • Odpowiedz