Wpis z mikrobloga

Mały fiat napędził naszą gospodarkę. Mam o nim kilka anegdotek, ale najlepsza jest ta. Jedzie gość z matką 126p bis czyli bogacz no i przekroczył prędkość i go złapała lotna. Standardowa kontrola i pytają kierowcy. "Panie kierowco, czy wie pan ile pan jechał"
Na to zatroskana matka starająca się uratować syna
"Panie policjancie! Jak on ma wiedzieć ile jechał, jak on ma zepsuty licznik" kurtyna xD
  • Odpowiedz
Nie musi być bezpieczne, byle jeździło, nie psuło się i było tanie :P


@Nanari: musi. Staliśmy się częścią eurokołchozu więc wszystko co produkujemy musi spełniać wyśrubowane euro-kołchozowe normy. W tym momencie, aby rozpocząć produkcję seryjnego auta od zera, potrzebne jest kilkadziesiąt miliardów złotych. W 2000 r. Ta kwota zamykała się w kilkudziesięciu milionach. Potem taki Janusz zdziwiony "hurr durr, ale auta drożejo, #!$%@?ło tych saloniarzy" xD
  • Odpowiedz
@kozinsky: Tragedia xD Fiacik to był beznadziejny samochód i zdecydowanie lepiej o nim zapomnieć. Takie auto ma sens tylko jak będzie praktyczne i tanie, bo inaczej każdy wybierze znaną markę
  • Odpowiedz