Aktywne Wpisy
patryk_ekiert +487
Ta dzisiejsza młodzież to jakiś dramat. Przechodziłem wczoraj koło podstawówki i nagle widzę, że dzieci wesoło wybiegaja. Chodnik opluły ludzi przepędziły. I ciągle śpiewają hej hej na na hej hej.
Fennrir +69
Wykopki oczywiście dalej uważają że problemy na zachodzie to wina pierwszego pokolenia, jakichś "źle zintegrowanych" jednostek i zachwycają się panem Kunta Kinte w wojsku xD
Sorry, ale prawda jest taka że jak ktoś się mocno wyróżnia to nie da się go w pełni zintegrować, taki czarny nawet po pełnej integracji kulturowej nadal będzie Afro-Amerykaninem,Afrofrancuzem,Black British,etc. i tym samym po przekroczeniu pewnego pułapu zacznie się np.:narzekanie że jakaś dziedzina życia jest "za biała",
Sorry, ale prawda jest taka że jak ktoś się mocno wyróżnia to nie da się go w pełni zintegrować, taki czarny nawet po pełnej integracji kulturowej nadal będzie Afro-Amerykaninem,Afrofrancuzem,Black British,etc. i tym samym po przekroczeniu pewnego pułapu zacznie się np.:narzekanie że jakaś dziedzina życia jest "za biała",
Genpill szerzej niż blackpill rozprawia na temat ogólnego dziedziczenia zasobów -
dziedziczymy majątek, wygląd, osobowość i predyspozycje.
Genpill może być chlebem przegrywa bo odsuwa odpowiedzialność od jednostki, no bo przecież można powiedzieć:
jestem biedny, brzydki, z osobowościa autystyczną a do tego mało inteligentny -
a więc its over.
Na nic z tych elementów nie miałem wpływu i przez nie skrajnie ciężko mi teraz nawigować w życiu.
Z jakiegoś powodu ludzie potrafią zauważyć, jak duży wpływ mają takie czynniki niezależne od nas jak: miejsce urodzenia, kolor skóry, czy chociażby płeć,
ale ignorują wpływ wyglądu, osobowości i predyspozycji.
Istnieją jakieś ,,oczywiste kłamstwa’’, którymi karmione jest społeczeństwo.
Wmawiają nam:
albo że American Dream jest możliwy dla każdego,
albo że karma istnieje i za dobro zostaniesz wynagrodzony
albo że kobiety patrzą głównie na osobowość.
Jasne, że w życiu można wiele osiągnąć uporem i ciężką pracą,
ale niektóre determinanty sprawiają, że życiowy sukces okaże się poza zasięgiem człowieka.
Wyobraźmy sobie naszego biednego, brzydkiego, mało inteligentnego autystyka:
Partnerki swoim wyglądem i majątkiem nie przyciągnie, ze swoim niskim iq dobrej pracy nie dostanie, autyzm uniemożliwi mu utrzymanie sieci znajomych.
Czy może być spełnionym człowiekiem? Pewnie może mieć farta w życiu i splot szczęśliwych wypadków sprawi że jego los się odmieni, ale umówmy się, tego szczęścia nie starczy dla każdego.
To jest ciekawy temat, bo nawet jakby #bluepill istniał i działał, to wciąż... #bluepill = #genpill bo charakter to mix genów, wychowania i doswiadczeń życiowych
Na przykład asperger nudziarz... jaki on mial wpływ na swój charakter? Jak ma niby "popracować nad sobą" żeby go zmienić? W najgorszym wypadku nic nie zrobi, w najlepszym wypadku będzie się dobrze maskowal
kobieta brzydka - facet średni (ale i tak lepszy od kobiety, bo hipergamia damska nie pozwoli na zadawanie się z równym jej lub gorszym) - to z takiej mieszanki są bardzo niskie szanse, by dziecko było piękne.
Dziadkowie musieliby być piękni,
Blackpill oczywiści wyjaśnia czemu to nie zmienia sytuacji mężczyzn, ale wykopki nazbyt lubią antropomorfizować ewolucję żeby na cokolwiek wpaść. Mianowicie,