Wpis z mikrobloga

http://ksiazki.wp.pl/gid,16438132,tytul,Im-wiekszy-mamy-wybor-tym-gorzej-dla-nas-Czy-naprawde-zyjemy-w-tyranii-wyboru,galeria.html

Czy - paradoksalnie - uginające się pod tysiącami towarów półki supermarketów sprawiają nam dużo więcej problemów niż puste sklepy w czasach PRL-u? Czy dla naszej psychiki i życiowego komfortu lepiej było w minionym ustroju, gdy mieliśmy do wyboru jeden rodzaj salcesonu niż dzisiaj, gdy od opcji dostępnych w sklepie mięsnym można dostać zawrotów głowy?


Renata Salecl, słoweńska filozofka i socjolożka, twierdzi w "Tyranii wyboru" (Wyd. Krytyki Politycznej), że w dzisiejszym świecie niezliczone możliwości wyboru potęgują lęk i bezradność.


Czy to wszystko oznacza, że lepiej nie mieć dużego wyboru lub przynajmniej pozwolić komuś (np. specjaliści, autorytetowi w danej dziedzinie) zdecydować za nas niż mieć zbyt dużo możliwości? Salecl, przywołując wyniki badań i podając wiele konkretnych przykładów, odpowiada, że jak najbardziej.


Autorka "Tyranii wyboru" twierdzi, że to kapitalizm wmówił nam, iż w każdej sferze życia, nie tylko w sklepie, jesteśmy w stanie dokonywać racjonalnych wyborów.


Autorka książki mówi, że współczesne społeczeństwo konsumpcyjne opiera się na rozczarowaniu wpisanym w wybór: "Nieusatysfakcjonowany klient to najlepszy klient. Gwarantuje, że ciągle będzie szukał czegoś, co go w końcu zaspokoi. Spece od marketingu bardzo dobrze znają ten mechanizm i go wykorzystują, sprzedając jeszcze nowsze, jeszcze lepsze, bardziej udoskonalone modele czegoś, co już mamy".


A ponieważ dążymy do perfekcji nie tylko na co dzień, ale także myśląc o przyszłości, coraz trudniej jest nam wybierać. Dokonanie wyboru wiąże się z poczuciem przygniatającej odpowiedzialności, a to z kolei z obawą przed porażką, poczuciem winy i lękiem, że w przypadku złego wyboru pojawi się żal. Wszystko to sprawia, że wybór staje się po prostu tyranem".


#bekazlewactwa #lewackalogika
  • 35
@verizon:

Czekam na specustawę, która wprowadzi komisję, w skład której będą wchodzić eksperci i autorytety, które będą za mnie wybierać co mam kupić. Państwo powinno się zaopiekować swoimi obywatelami, którzy są dziś postawieni przed przeraźliwie trudnym wyborem - czy kupić salceson z czosnkiem, czy - bez czosnku

w przeciwnym razie - staniemy w obliczu poważnego kryzysu społecznego
@spluczka: w zacytowanym fragmencie jakoś nie widzę postulatu wprowadzenia takiej komisji. Jasne, że lepiej mieć dostępny szeroki wybór, ale czy już naprawdę niczego nie można skomentować, by nie narazić się na szyderstwo? Trzeba wszystko bezkrytycznie i z uwielbieniem brać, jakie jest?

Krytyka na poziomie, doprawdy.
@fredo:

ja piję głównie do następujących fragmentów:

Czy dla naszej psychiki i życiowego komfortu lepiej było w minionym ustroju, gdy mieliśmy do wyboru jeden rodzaj salcesonu niż dzisiaj, gdy od opcji dostępnych w sklepie mięsnym można dostać zawrotów głowy?


Autorka "Tyranii wyboru" twierdzi, że to kapitalizm wmówił nam, iż w każdej sferze życia, nie tylko w sklepie, jesteśmy w stanie dokonywać racjonalnych wyborów.


ograniczenie możliwości dokonywania wyborów nie powoduje ani polepszenia
@fredo: Może i jest ciekawa, ale jeśli ją polecasz, to mam nadzieję, że wybrane fragmenty są w niej najsłabsze

Czy dla naszej psychiki i życiowego komfortu lepiej było w minionym ustroju, gdy mieliśmy do wyboru jeden rodzaj salcesonu niż dzisiaj


W większości zakątków świata nie była czasów minionych, a problem istnieje podobny. Co do konsumpcjonizmu ma Polska? Poza tym żyje już w pełni dorosłe pokolenie, które kartek na mięso nawet
Autorka "Tyranii wyboru" twierdzi, że to kapitalizm wmówił nam, iż w każdej sferze życia, nie tylko w sklepie, jesteśmy w stanie dokonywać racjonalnych wyborów.


@fir3fly: Nie znam żadnego pana o nazwisku "Kapitalizm", ani innej bezosobowej formy "Kapitalizmu" która usiłowała by coś podobnego komuś "wmówić". Kapitalizm to decentralizacja środków produkcji, a co za tym idzie - mnogość wyboru produktów. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania nowych rzeczy, jeśli stare spełniają jego oczekiwania.
@spluczka: wyśmiać, zamiast podjąć dyskusję – jest fajnie, dopóki nie śmieją się z ciebie. O liściu na głowie trzeba mówić.

Nie istnieje powód, by tego typu rzeczy tłumaczyć (…). Każde zdanie (…) zawiera błąd logiczny – już samo to pozbawione jest sensu. Jak możesz zauważać błąd, jeśli wcześniej czegoś nie „wytłumaczyłeś”? Mylisz klub intelektualistów ze zwykłą lożą szyderców.

@fredo: Ok, rozumiem – wyrywanie co barwniejszych cytatów na potrzeby marketingu to
Gdybyśmy mieli określony produkt, o pożądanych dla nas cechach, to nie byłoby potrzeby sprzedawać nowych, UDOSKONALONYCH.


@spluczka: Otóż właśnie teza artykułu jest taka, że zasypuje się nas tą różnorodnością bez faktycznej potrzeby, a w celu sztucznego kreowania popytu (poprzez wmówienie nam, że potrzebujemy czegoś innego, czegoś "lepszego", lecz niebędącego faktycznie żadnym udoskonaleniem). Autorka tego artykułu wskazuje pozorność tej różnorodności, która nie wynika z autentycznego ulepszenia produktów czy chęci wycelowania w bardziej
Otóż wolny człowiek zawsze będzie miał niezaspokojone potrzeby.


@staa: Nie zgodzę się z tym. Człowiek żyjący w złudzeniach, poddający się presji otoczenia, według którego cos mieć koniecznie trzeba, i dający sobie wmawiać rózne rzeczy, a nie mający własnej świadomości czego naprawdę potrzebuje, bedzie miał niezaspokojone potrzeby.

Człowiek który jest świadomy siebie, wie czego chce i co mu jest do tego potrzebne, bedzie mniał potrzeby ściśle określone i ograniczone, tak więc ich