Wpis z mikrobloga

@drogba90: To ja lepszą rzecz widziałem. Na magazynach głownie pracowałem jako magazynier w większości i był taki debil przydupas innego cwela co był kolegą kierownika i tak został brygadzistą. Zawsze się wymądrzał z bhp i nie tylko i raz mu z widlaka paleta z towarem leciała i debil chciał złapać i palucha rozwalił ( ͡ ͜ʖ ͡)
Latał z palcem po całym biurze na magazynie i
@drogba90: kiedyś pracowałem w kołchozie, gdzie miałem dostęp do takze raportów BHP z wielu oddziałów firmy i to co robole wyrabiają to się w pale nie mieści. Mój szacunek do ludzi od BHP znacząco po tym wzrósł, jak widziałem z kim i czym muszą się użerać. Zawsze do kawki sobie czytałem co tam nowego dauny zrobiły, że był wypadek, albo co zgłoszono jako np. "śpiący wyapdek" (czyli coś co jest realnym
@asenjo: Mało już pamiętam, z reguły klasyki, typu jakaś skrzyna na wózek widłowy i podnoszenie gościa, włażenie pod prasę bez jej pełnego wyłaczenia, wsypywanie rżących składników na linię produkcyjną bez zabezpieczeń (typ prawie oko stracił), a śpiące wypadki to łażenie poza wyznaczonymi liniami, jakieś ciemne kąty, ostre krawędzie, parkowania nie tam gdzie się powinno, chodzenie na fajki obok głównego składowiska gazów itd.
Raz gościowi łapę pokiereszowało, bo co prawda maszyna wyłączona,