Wpis z mikrobloga

#rower: Miejscowość Przasnysz skrzyżowanie Żwirki i Wigury oraz Makowskiej przy starym cmentarzu i młynie. Jadę na rowerze prosto bo mam spotkanie z kumplami, jadę dosyć szybko główną ulicą i tam z prawej jest stop jak jadę od Karwacza, zapomniałem jak ta ulica się nazywa, jest tam Starz Pożarna, ah Baranowska. Jadę i jakiś wsioch traktorem z przyczepą nie zatrzymał się i na środku ulicy mnie rozjechał. Wpadłem z rowerem pomiędzy traktor i przyczepę, ten debil coś dalej po mnie przejechał i #!$%@?ł jakby takiego traktora w tak małej miejscowości nie można znaleźć. Niestety nic z tym nie zrobiłem.

Ja byłem w szoku i nie bardzo wiedziałem co się dzieje, ludzie mnie zwlekli na pobocze. Ale okazało się, że zębatka od korby mi się wbiła z łydkę i jak oni mnie wlekli to ten rower za mną w tej łydce. Potem ktoś czy ja bo nie pamiętam wyrwałem to z nogi bo nieźle siedziało.

I teraz podsumowanie, dajmy na to, że ja byłem winny ale jak jesteś w aucie i widzisz podobne zagrożenie to naprawdę masz spokojny sen jak zabijesz kolarza nawet jak łamie przepisy? Przecież polscy kierowcy jak zabiją rowerzystę są bezkarni!

Chcesz kogoś zabić jebnij go autem to każdy sąd cię puści wolno.
  • 14
jeśli łamie przepisy to tak, mam spokojny sen bo to co #!$%@? pedalarze przechodzi ludzkie pojęcie.


@januszerka: Znaczy masz do wyboru odpuścić mimo kodeksu drogowego lub zabić to zabijesz?
Czyli potencjalnie, gdybyś nie odpuścił to ja bym mógł Ci całą rodzinę wybić, bo to co samodziarze odwalają to przechodzi ludzkie pojęcie?


@guru8: Kolarz nie zabije auta z pięcioosobową rodziną tylko najwyżej zgniecie błotniki. Podasz do sądu czy się dogadasz ale nie zabijaj!!!
O matko, że tego nie rozumiesz.
@guru8: czy ja pisałem o zemście albo nieudzieleniu pomocy? Ja tylko mówie, że jeśli rowerzysta sam prze swoją głupotę, łamiąc przepisy zginął by wypadku w którym uczestniczyłem to bym nie miał wyrzutów sumienia. Ja często przepuszczam rowerzystów jadaćych nieprzepisowo po pasach właśnie dlago, że to bezpieczniej niz jechać na pałę, bo rowerzyści nie wiedzą żę nie mają pierwszeństwa, ale jeśli mi pedalarz zza przeszkody na pełnej #!$%@? wjedzie nagle na pasy
Kolarz nie zabije auta z pięcioosobową rodziną tylko najwyżej zgniecie błotniki. Podasz do sądu czy się dogadasz ale nie zabijaj!!!


@4x80: Wyrazy współczucia z powodu wypadku, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. A co do twojego pytania. Co ty w zasadzie chcesz uzyskać? Chcesz wynegocjować "umowę społeczną" umożliwiającą rowerzystom łamanie przepisów? To ja się na taką umowę nie zgadzam. Polska to nie Bangladesz.
A czy bym cię rozjechał - w tej
Chcesz wynegocjować "umowę społeczną" umożliwiającą rowerzystom łamanie przepisów?


@Podstepny_Wez: Skoro tak uważam, że jak mi zajedziesz drogę jak jestem na rowerze mam cywilne prawo iść do garażu po młotek i cię #!$%@?ć na oczach twoich dzieci. Skoro ma być po równo. Ty uważasz, że masz mnie prawo zabić to ja też tego chcę!

I teraz ''dylemat'' prawny, jaką karę poniesiesz za zabicie mnie autem na ulicy a ja jaką jak cię
@4x80: Chłopie ale przecież ja ci napisałem wyraźnie, że nie planuję cię zabijać o ile będę miał na to jakikolwiek wpływ. A wypadki zawsze się mogą zdarzyć. "Po równo" to nigdy nie ma i nigdy nie będzie. Bo jeden jest silniejszy, inny sprytniejszy, jeszcze inny lepiej uzbrojony, jeden jedzie rowerem, inny tirem. Naiwny jakiś jesteś, że ci się równość marzy?

Więc rodzi się pytanie skoro statystyczny wykopek mnie ma problemu z
A wypadki zawsze się mogą zdarzyć.


@Podstepny_Wez: No nie, tobie i mi może się zdarzą ale innym na pewno z powodu braku szacunku do ludzkiego życia oraz BEZKARNOŚCI. Więc to nie będzie przypadkowa sytuacja tylko ciąg przyczynowo skutkowy.

Ale miejmy inną perspektywę na mój wpis bo niekoniecznie na niego trzeba odpisać, wystarczy go przeczytać i może choć jedna osoba na wymuszającego pierwszeństwo kolarza przyhamuje nie przyspieszy i piszę wyłącznie kiedy kolarz