Wpis z mikrobloga

#kikiswiat nie no nie może być, to się nie dzieje.
Odpowiedzialny, dorosły, ojciec trójki dzieci:
- dostrzega awarię, której nie może zdiagnozować. Zakłada ubytek płynu, nie wie gdzie, ale kontynuuje podróż przez dwa kraje,
- korzysta z "fachowych" porad przypadkowych ludzi. Dolej płynu. Odkręć zbiornik. Naraża siebie i innych na niebezpieczeństwo,
- wraz z całym dobytkiem nocuje na niebezpiecznych parkingach i jedynym jego zabezpieczeniem jest alarm. A żeby pokazać wszystkim widzom działanie jego genialnego pomysłu robi hałas stojąc ścianę w ścianę ze śpiącym kierowcą tira - szacunek do ludzi na wysokim poziomie.

Ja nie mogę uwierzyć, że można postępować w ten sposób. Mam podejrzenie, że on czuje presje od swojej drugiej połowy, przez co podejmuje takie genialne decyzje.
Oni nie wrócą tym autem do Polski.
  • 5
@Exvander: No własnie to mi dało do myślenia: po pierwsze rowery są zamontowane na przyczepie, po drugie trumna na dachu samochodu to łatwy łup w środku nocy na takim parkingu. Z drugiej strony nie wiem czy złodzieje nie polują raczej na paliwo z TIRa, lub łatwy ładunek na naczepie, nie mam doświadczenia w tych klimatach, może ktoś doświadczony się wypowie jak to wygląda na takich parkingach jeśli chodzi o bezpieczeństwo.