Wpis z mikrobloga

@Szemiques: No i w czym problem? Ludzie mają po jedynym dziecku zamiast trzech to i na kredo ich stać dla dzieciaka. Zwłaszcza że na studenta też jest jakiś tam preferencyjny kredyt a do tego są dziś kierunki zamawiane że za sam fakt studiowania dostajesz od pierwszego semestru 1000+ nie ważne jakie masz oceny.
Polska jest źle zarządzana. Stabilniej by było gdyby przez te 50 lat ludzie mieli np. po dwójce dzieci.
@Szemiques: Zasadniczo jak mam ratę kredytu na poziomie opłaty za wynajem, to opcja staje się prosta. Oczywiście jest to ryzyko i wiara w swoje dzieci, ale studia to ~ 5 lat, a później jak dziecko się wyprowadzi i mieszkanie by było puste to można wynająć i samo się spłaca.
@aresius: do tego studencina ze starymi co mają hajs na wkład i wezmą kredyt może przecież wynajmować pozostałe pokoje, zmniejszając miesięczne koszta dla starych na utrzymanie pasożyta.
Prosty rachunek. Bardzo skromne mieszkanie we wcale nie dużym mieście to 1500. Zakładając, że będzie wynajmowane 10 miesiecy (choć wielu studentów bierze całoroczne najmy), no to masz 4x10x1500 - 60k, jak 12 miesięcy to 72k do wydania na najem i to przy bardzo, bardzo
@Szemiques jak ma się dwoje dzieci na studiach to dobra inwestycja niż na każde dawać 1000k czy więcej by sobie wynajął. Tylko wiadomo, że tylko tych co stać w miarę i rodzice mają swoje lokum na własność.
@Szemiques w dobie sponsorowania opłacanych przez korpo artykułów i fejk newsów zdolność czytania ze zrozumieniem jest błogosławieństwem.

Studenci chętniej rozważają zakup mieszkania.


Znaczy to tylko tyle że iluś tam studentów gdzieś sprawdziło ile by ich kosztował zakup mieszkania vs koszt wynajmu (czysto teoretycznie), ewentualnie znaczy to że iluś tam studentów pomyślało sobie "fajnie byłoby mieć swoje mieszkania".
To nawet nie znaczy że więcej studentów realnie kupiło mieszkania, nawet jeżeli "więcej" oznaczałoby wzrost