Wpis z mikrobloga

Mirki #motoryzacja #samochody. Byłem dzisiaj na przeglądzie w SKP i trafiłem na jakiś włoski strajk albo innego diagnostę z gorszym dniem i mi nie dał przeglądu za jakaś pierdołę, której teraz nie mogę zweryfikować nawet ("cukierki" wahaczy - czy tam coś). Samochód przede mną też nie dostał przeglądu za źle ustawione światła - gdzie zawsze światła ustawiali na przeglądzie jak coś było nie tak.

No i dostałem oczywiście papier, że mam 14 dni na poprawki - problem w tym, że w środę lecę na urlop i potrzebuję się dostać samochodem na lotnisko. Więc nie ma opcji, żebym to ogarnął do tego czasu. A nawet jeśli bym ogarnął to zwyczajnie nie mam na to czasu przed wylotem.

Czy jest sens pojechać jeszcze dzisiaj do jakiejś innej SKP gdzie mnie puszczą czy oni mają już w systemie, że auto nie przeszło przeglądu i muszę wrócić do tego samego diagnosty?
  • 6
  • Odpowiedz
@nalej_mi_zupy: nie musisz do tego samego, ale wykryte usterki są zapisane w CEPIKu i każdy kolejny diagnosta też je zobaczy.

U tego samego po poprawieniu ustarek będzie taniej, bo sprawdzi tylko to, u innego diagnosty płacisz za całe badanie
  • Odpowiedz
Możesz iść do innego. Miałem problem z katalizatorem i okazało się że nie da rady tego naprawić w dwa tygodnie. Pojechałem do innego, zapłaciłem za całość jeszcze raz, jakbyś pojechał do tego samego to zapłacisz tylko chyba 20 zł za usterkę. Najgorsze że w systemie jest negatyw i musiałem walić głupa że już naprawiane bylo ;) no i przegląd przeszedł ;)
  • Odpowiedz