Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem znajdującemu się na przejeździe.
@zelgawis2: w tym przypadku rower będzie pierwszy na przejeździe więc ma pierwszeństwo. Gdyby samochód jechał z drugiej strony to pierwszeństwo ma ten który jest pierwszy na przejeździe
@zelgawis2: fajnie, że poruszyłeś ten wątek. nawet spoko komentarze, z których wynika jedno: polskie ustawodawstwo to gówno.
Zobaczmy jak to wygląda w Holandii. Przed każdym skrzyżowaniem DRÓG (bo tam DDR, to faktycznie droga, a nie gówno-ścieżka dla podludzi) są ustawione takie śmieszne znaczki, które jasno i klarownie definiują kto w tym miejscu ma komu ustąpić pierwszeństwo. I tam widziałem miejsca gdzie to auto ma ustąpić, jak również gdzie to rowerzysta ma
@liskurnikowy: @111000010110001001100011 No dobrze, a co jeśli jeszcze ani samochód ani rower nie są na przejeździe? Mają się ścigać na centrymetry (i sekundy), kto pierwszy na nie wjedzie? Jeśli pierwszy wjedzie rowerzysta, to wtedy już to pierwszeństwo ma. Tylko, że w tej chwili samochód jest już również w bardzo niebezpiecznie bliskiej odległości od przejazdu (jeśli wcześniej nie zaczął redukować prędkości). Ten przepis jest totalnie idiotyczny.
@zelgawis2 polskie sądy wydają wyroki skazujące nawet za potrącenie rowerzystów na przejściach dla pieszych, a tych jak wiadomo nie powinno tam być. Przepisy pozostawiają za dużo miejsca na interpretację, a koniec końców masz dwóch idiotów - jeden w pace, drugi w piachu.
@zelgawis2 Przede wszystkim rozsądek. Jeśli rowerzysta wie, że nie ma pierwszeństwa, to nie pakuje się na przejazd tylko czeka, aż będzie czysto lub ktoś mu ustąpi. Tak samo kierowca - nie wjeżdża na pałę, bo ma pierwszeństwo. Najgorzej jak na drodze zaczynamy sobie udowadniać za wszelką cenę kto ma rację.
@kuraku: Na podstawie analizy wyżej wklejonego Art. 27. 1. Z niego wynika, że rowerzysta ma pierwszeństwo, TYLKO jeśli jest już na przejeździe (vide - jest na przejeździe pierwszy). Jeśli więc jest drugi (samochód wjechał bądź przejeżdża przez przejazd jako pierwszy), to już pierwszeństwa nie ma.
Czyli wychodzi na to, że kto pierwszy ten lepszy. Fajnie ( ͡°͜ʖ͡°)
@liskurnikowy: > Tak samo kierowca - nie wjeżdża na pałę, bo ma pierwszeństwo.
Cały paradoks tego przepisu polega właśnie na tym, że nie wiadomo czy ma pierwszeństwo, bo będzie je miał dopiero, jeśli wjedzie na przejazd rowerowy jako pierwszy. A czy wjedzie jako pierwszy? Zależy z jaką prędkością jedzie on i rowerzysta i ile metrów dzieli obu od początku przejazdu rowerowego.
Teoretycznie każdy bąbel dyskwalifikuje oponę, ale nie mogę nie zapytać wykopowych ekspertów. Opony nie mają nawet miesiąca, ale #!$%@?łem się w dziurę tydzień temu. (╥﹏╥) Jeździć obserwować czy na śmietnik? #opony #pytanie #motoryzacja
#rower #przepisydrogowe #pytanie #pytaniedoeksperta #kiciochpyta
Kto ma pierwszeństwo?
Zobaczmy jak to wygląda w Holandii. Przed każdym skrzyżowaniem DRÓG (bo tam DDR, to faktycznie droga, a nie gówno-ścieżka dla podludzi) są ustawione takie śmieszne znaczki, które jasno i klarownie definiują kto w tym miejscu ma komu ustąpić pierwszeństwo.
I tam widziałem miejsca gdzie to auto ma ustąpić, jak również gdzie to rowerzysta ma
@zelgawis2: na jakiej podstawie? XD
@zelgawis2: Wtedy kierowca samochodu jest w czarnej dupie. Sądy w 99% przypadków go dojedzie.
Czyli wychodzi na to, że kto pierwszy ten lepszy. Fajnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@zelgawis2: ten fragment mnie szczególnie zastanawia. Na podstawie, których słów w art. 27 PoRD wyciągasz, że pierwszeństwo ma, jeśli "jest już".
Cały paradoks tego przepisu polega właśnie na tym, że nie wiadomo czy ma pierwszeństwo, bo będzie je miał dopiero, jeśli wjedzie na przejazd rowerowy jako pierwszy. A czy wjedzie jako pierwszy? Zależy z jaką prędkością jedzie on i rowerzysta i ile metrów dzieli obu od początku przejazdu rowerowego.