Wpis z mikrobloga

Podjąłem po kilku miesięcznej przerwie pracę, która daję mi lepsze zarobki niż kiedykolwiek w mieście rodzinnym(nie są to zarobki programisty) i obecnie sprawa wygląda tak, że nie mam praktycznie życia prywatnego, #!$%@? zegar bo z dnia na dzień zmieniają się godziny pracy i wiele więcej.
Pracuję z ludźmi przez co masę pytań o mój życiorys mam za sobą.

Wychodzi na to, że jestem tam jednym z niewielu tumanów bo mam tylko średnie bez matury. Nie mam kobiety i od niejednej osoby usłyszałem, że mając 26 lat powinienem już mieć.

Nikt mi wprost tego nie powiedział, ale dociera do mnie jakim śmieciem jestem i jak bardzo mam #!$%@? życie. Wyróżniam się tam strasznie i podświadomie wiem, że muszą mnie mieć za dziwoląga. To naprawdę #!$%@? uczucie bo w większości odbiegam od normy.
Przykro mi się robi, że pomimo szczerych chęci i prób nie udało mi się przez lata zmienić mojej sytuacji życiowej i o ile dotrwam w tej robocie moja przyszłość będzie polegała na patrzeniu na innych a ja w pewnym momencie zostanę sam i zgorzknieje jak stary dziad.

#przegryw
  • 3
  • 0
@Drago380: No trzeba się liczyć że pierwsze przeważnie 2-4 tygodnie są skutki uboczne, poźniej już znikają. Ja się sporo przez ostatnie lata namęczyłem z tymi lekami, ubocznym, odstawiennymi, ale całkiem bez leków bym się #!$%@?ł, więc musze zapłacić tym cierpieniem, żeby jeszcze żyć.