Wpis z mikrobloga

Człowiekowi się nudzi, włącza z sentymentu do oryginału 'Małą syrenkę".
Nie, no nie....

Profanacja totalna.  Nie da się przeboleć czarnej Ariel z  niechlujnymi dredami na łbie, 40letniego Eryka (bo na takiego wygląda, a jego piosenka to istna katastrofa), Urszula mało wyrazista (choć piosenka wyszła najlepiej w całości filmu, a jej 'człowieczy' wygląd in plus), efekty specjalne tragedia.... Nawet wiodąca piosenka /tak, znowuż piosenka, pioseeeenkaaa/ Arielki nie powala, choć w animacji wywołuje ciarki i łzy wzruszenia.

Jedyny plus za scenę na łódce, ładnie to wyglądało, do pewnego momentu oczywiście.
Ale cholera, nie ma ŻADNEJ  chemii między aktorami, żodnyj.

Królu Trytonie, zawsze będziesz dla mnie Salazarem...
Rapujący nieudolnie ptak to kwintesencja tego gówna.
Na plus efektowna bitwa.

Nic do niczego nie pasuje. Matko bosko, Walt z Andersenem się w grobie przewraca, a po zapowiadanej Śnieżce strach się bać jak bardzo  jeszcze można spie*dolić piękną baśń (,)

Kur*wa, są pewne granice poprawności politycznej, rasowej, whatever else....
Nie warto

#disney #disneyplus #film #bajka #profanacja
  • Odpowiedz