Wpis z mikrobloga

Miałem w zeszłym tygodniu wypadek drogowy. Podczas próby skrętu samochodem w drogę boczną zasygnalizowałem kierunkowskazem chęć skrętu i przepuściłem dwa auta jadące przede mną z przeciwnego pasa. Moje auto było zbliżone do linii przerywanej, ale jadąca za mną osoba zamyśliła się i po prostu wjechała w prawą stronę tylnego zderzaka pomimo tego że moje auto było od kilkunastu sekund całkowicie wyhamowane. Stłuczka była z jej wina i tutaj nie było żadnych problemów z ugadaniem się odnośnie spisania szkody pod OC. Auto mojego taty które prowadziłem to Hyundai Tucson z 2006 roku. Auto było dosyć mocno przez nas eksploatowane ze względu na to że było to auto przeznaczone do m.in jazdy po polach i wożeniu przyczepki z koniami lub drzewem. Auto jednak zawsze miało ważny przegląd i wykupione OC. W tym tygodniu przyjechał rzeczoznawca z PZU mający wycenić szkodę. Uznał ją za szkodę całkowitą, nie mającą sensu naprawy. W kosztorysie wycena wyniosła ponad 15 tysięcy złotych, jednakże przyznane nam odszkodowanie z ubezpieczenie OC z PZU sprawcy wynosi tylko 3500 zł. Auto przed wypadkiem było sprawne oraz zgodne do jazdy i zdecydowanie takie odszkodowanie nam nie odpowiada, bo zakładając koszty kasacji za całość dostalibyśmy pewnie około 5,5 tysiąca z odszkodowaniem. Czy mieliście podobne sytuacje odnośnie zaniżania wypłaconych odszkodowań przez ubezpieczycieli i jak podeszliście do kwestii reklamacji szkody? Jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, a nie ukrywam że brak auta terenowego dosyć mocno odbija się na możliwościach wykonywanych prac w moim gospodarstwie rolnym. #pzu #oc #odszkodowanie #samochody #ubezpieczenia
  • 14
  • Odpowiedz
  • 1
@Lardor: najlepsze jest to, że w mailu z kosztorysem dostałem od razu inny dokument w którym napisali że przekazali już świadczenie z odszkodowania w wysokości 3500 zł poleceniem przelewu na konto bankowe xD jak miałem szkodę z polisy innego ubezpieczyciela to tam dali mi opcje odnośnie wyceny, naprawy i czy zgadzam się na daną kwotę odszkodowania najpierw, a w PZU jak dla psa kiełbasa
  • Odpowiedz
@tomaszek1161: https://mubi.pl/poradniki/przejecie-wraku-samochodu-przez-ubezpieczyciela/
Jedną z opcji po szkodzie całkowitej jest przekazanie wraku samochodu ubezpieczycielowi.
Ubezpieczyciel nie ma obowiązku przejęcia wraku auta.
Przejęcie odbywa się na prośbę ubezpieczonego.
Ubezpieczyciel może wskazać właścicielowi wraku nabywcę lub wystawić samochód na aukcję internetową.
Gdy ubezpieczyciel przejmie wrak samochodu, ubezpieczony otrzymuje dodatkową kwotę równą wartości pojazdu po szkodzie.
Jeśli towarzystwo ubezpieczeniowe odmówi przejęcia wraku, posiadacz może sprzedać go na własną rękę.
Jeśli właścicielowi nie uda się sprzedać
  • Odpowiedz
  • 0
@eugeniusz_geniusz: wycena szkód myślę że jest nawet git, ale przy szkodzie całkowitej musieli mocno zaniżyć wartość naszego auta, której nie widzę w kosztorysie szkody więc nie wiem dokładnie na jaką wartość je wycenili. Czy od razu listownie im reklamacje wysłać czy najpierw kłócić się z likwidatorem i infolinią?
  • Odpowiedz
@tomaszek1161: nie zgadzasz się z tą opinia i odrzucasz. Możesz uzasadnić ze w kwocie odszkodowania nie kupisz samochodu terenowego a ten jest wam niezbedny do prowadzenia gospodarstwa. Wiec jesteś stratny więcej niż ich wyliczenia.
  • Odpowiedz
  • 0
@Rudz1elec: właśnie one mi głównie w googlach wychodzą jak szukam o tym tematów, jednak nie wiem na ile są legitne plus na pewno wezmą i tak spore prowizję. Auto to nie jest jakieś mega drogie na obecne czasy, ale ten rocznik z podobnym wyposażeniem i silnikiem kosztuje między 15 a 16 tysięcy. Moje auto wizualnie było dowalone, ale nie na tyle by tak zaniżyć jego wartość
  • Odpowiedz
  • 0
@vitovia: właśnie chyba to miałoby sens jako podanie tego w uzasadnieniu. Sami podali w kosztorysie szkód nie pełne kwoty związane z uszkodzeniem podwozia spowodowanym wypadkiem, których likwidator nie był wstanie ocenić na oględzinach. Chyba jutro poślę pismo pocztą, ale najpierw spróbuje z infolinią
  • Odpowiedz
  • 0
@Rudz1elec: a korzystałeś może z jakieś sprawdzonej firmy jeśli miałeś taką sytuacje i możesz polecić? Po znajomych jak pytałem to przeważnie mieli tylko jakieś wgniecenia błotników, które przeważnie odszkodowania od ubezpieczycieli ich satysfakcjonowały
  • Odpowiedz
@tomaszek1161: Kosztorys przesłany przez pzu na 100% jest bardzo zawyżony. Znajdź warsztat, który naprawi auto w kwocie niższej niż ustalona przez pzu wartość auta i powiedz, że chcesz to zrobić bezgotówkowo. Jeśli warsztat prześle do pzu kosztorys, którego kwota nie przekroczy wartości pojazdu, to szkoda przestaje być szkodą całkowitą i będą musieli za wszystko zapłacić. Dopłatę prześlą bezpośrednio do warsztatu, a ty po prostu zapłacisz im tyle, ile już dostałeś.
  • Odpowiedz