Wpis z mikrobloga

Także tego... adaptacja live-action One Piece jest całkiem przyjemna. Aż sam nie wierzę w to, że udało im się w tak znośnej formie zawrzeć tą szaloną opowieść. Wyszło dużo, dużo lepiej niż mogłem się spodziewać w swoich najbardziej optymistycznych założeniach. Nie jest idealnie oczywiście. Serial cierpi na to, że upchnęli prawie całe East Blue w ośmiu odcinkach - kompresja i zmiany w pewnych wątkach przez to spowodowały, że część fabuły straciła względem oryginału. Są też rzeczy, które mi się podobały bardziej niż w mandze. Dodatkowe dwa odcinki mocno by tu pomogły i dały miejsce scenarzystom na lepsze przeniesienie całości. Choć może w ogóle lepiej by było, gdyby ta adaptacja zakończyła się na Baratie i Don Kriegiem jako głównym złym do pokonania w tym sezonie zamiast Arlonga, którego zostawiłbym na kolejny sezon. Szczególnie biorąc pod uwagę, że mieli tylko osiem odcinków.

Na pewno nie mogę nic zarzucić dwom elementom: castingowi i muzyce. Postacie się dobrane absolutnie znakomicie - szczególnie nasza główna załoga. Plus aktor grający Garpa jest tak samo cudowny.

Kocham One Piece i się bałem tej adaptacji jak cholera, ale finalnie... kurcze no, jestem zadowolony jak to wyszło. Mam nadzieję, że jeżeli dadzą zielone światło na kolejne sezony, to Netflix zaufa autorom serialu i da więcej miejsca na to, by jeszcze lepiej opowiedzieć tę historię.

A jak usłyszałem instrumentalną wersję "We Are!" to łezka się w oku zakręciła.

#animedyskusja #netflix #onepiece #seriale
jaqqu7 - Także tego... adaptacja live-action One Piece jest całkiem przyjemna. Aż sam...
  • 8
@jaqqu7: Czyli jednak warto :). Sam obejrzę i postaram namówić się kolegów których bezskutecznie zachęcałem do anime. Za długie? No to macie serial. Słomkowi wyglądają zajebiście, można było tak wiele zepsuć ale gdyby OP działo się w prawdziwym świecie to chyba serio tak by się prezentowali ;D
i postaram namówić się kolegów których bezskutecznie zachęcałem do anime


@jaqqu7:

adaptacja live-action One Piece jest całkiem przyjemna.


@jaqqu7:

no ja muszę powiedzieć jako nie-fan hehe "chińskich bajek", (chociaż kilka klasyków mam obejrzane) że początek bardzo fajnie mi się oglądało, było fajnie pokręcone xD i faktycznie można polecić innym nie-fanom, później już nie oglądałam bo nei miałam czasu, ale mysle że wrócę ()
@jaqqu7: Nie oglądałem anime ani nie czytałem mangi (żadnej zresztą) ale wiem, że One Piece się ciągnie od późnych lat 90 do teraz. Więc może scenarzyści starają się jak najbardziej skompresować opowieść, a przynajmniej w tym pierwszym sezonie. Moim zdaniem chcieli zamknąć poszczególne historie członków załogi w pierwszym sezonie gdyż nigdy nie wiesz jaki będzie odbiór serialu i czy ci go nie skasują, a tak można powiedzieć że ta część opowieści