Wpis z mikrobloga

Hej
#wychodzimyzprzegrywu częściowo mi się udało.
Mam 25 lat
Zarabiam 6500 brutto.
Mam na koncie obecnie około 50k PLN.
Praca 100% zdalna (jak chcę to mogę jechać do biura ale jak nie to nie).
Natomiast brak znajomych i dziewczyny (jedynie z jedną niedawno trochę się spotykałem + pierwszy raz w życiu całowałem).

Natomiast mieszkam z rodzicami bez przerwy, na wsi, 60km od większego miasta. I siada mi już na banię. Codziennie awantury bo cały czas „mam się ich słuchać”.

Kiedyś myślałem że do tego czasu (25lat) to odłożę ze 100-200k i będę brać teraz kredyt. Niestety mam tylko 50k, ze 100k wydałem na dwa kierunki studiów. No i wszystko jest drogie. Kredyty #!$%@? więc to bez sensu brac kredyt na 500k żeby oddać milion.

Nie wiem co mam dalej z tym robić…
Gnić tu do 30 r.ż.? I odkładać tyle ile się da? Ostatni raz ma wakacjach byłem w 2016…
Do 30 r.ż. Mam 60 miesięcy. Odkładając co miesiac 4000 zł, będę mieć 240k+50k które już mam. Czysto 290k… patrząc na wzrost cen i tak #!$%@? z tym zrobię.

Jak żyć w tym #!$%@? kraju?
#przegryw
  • 21
@Chmurka17: Powiem to tak, samemu to #!$%@? się zrobi. Mi rodzice udzielili wsparcia finansowego na kredyt hipoteczny, a teraz nie dość, że jestem uwiązana w jednym miejscu w małym mieszkaniu, to mam na głowie kredyt hipoteczny oraz opłaty ;)
Poza tym jestem w tej samej sytuacji. Jakbym mogła cofnąć czas, to bym została z rodzicami i wyremontowała poddasze i zrobiła sobie z niego mieszkanie.
dodam, że wyprowadzka i wynajem = praktycznie nigdy nie będę mieć mieszkania albo małego domu na własność…


@Chmurka17: Nie wyprowadzisz się, a i tak pewnie nigdy nie będzie mieszkania czy domu.

Wybór to wyprowadzka, więc pieniędzy dużo nie zostanie, ale psychika z dala od starych odpoczywa, choć trzeba się martwić innymi rzeczami.

Zostajesz ze starymi to masz pieniądze, ale psychika leży, choć możesz sobie tak organizować czas, żeby być poza domem.
@Durisil: właśnie o tym też kiedyś gadaliśmy a ostatnio się coraz mocniej zastanawiam (psychika coraz słabsza). Siedziałem tu ile się tylko dało, aby odłożyć ile się tylko dało. Pozostaje wariant wynajem/kredyt kawalerka. Taki mam chyba plan.

Obecnie muszę się ewakuować. Mam 25 lat, i przez te 25 lat na wiosce z toxic starymi, nigdy nigdzie nie byłem, tylko z jedną laską się spotykałem łącznie miesiąc. I tak mogę podsumować swoje całe
@Chmurka17: Możesz na wynajmie siedzieć póki nie kopną w kalendarz i wtedy wrócisz se na wieś jak nie ułożysz życia w mieście gdzieś.

W Polsce to się wyprowadź pomimo cen gdzieś do Warszawy, Krakowa, Wrocławia itp.
Jak się coś posra to i tak w większym mieście szybciej znajdziesz mieszkanie czy pracę.
@Chmurka17: wynajmij sobie mieszkanie, koszty bolą ale bierz pod uwagę że z rodzicami możesz się nabawić jakiejś depresji lub nerwicy czego leczenie jest dużo droższe. O i z tego co widzę czasami warto popatrzeć za mieszkaniami w mniejszych miejscowościach bo ceny potrafią być dużo lepsze.