Wpis z mikrobloga

@groman43: Żeby nie pudrować sytuacji wewnętrznie. Jak coś jest niedowiezione to napiszmy że nie jest i zadanie przechodzi na kolejny sprint a nie oznaczanie jako "ZROBIONE" a w kolejnym ląduje takie samo bardzo podobne. Inaczej rzeczywistość rozjeżdza się z danymi. Operacja się udała, wszystgo zgodnie z procedurami było, pacjent zmarł.
  • Odpowiedz
@groman43: zacząć rozliczać zespoły z dowiezienia softu który działa a nie tylko nagradzać za samo dowiezienie. Wielki sukces na all hands odtrąbiony a po tygodniu gaszenie pożaru na produkcji to standard w niektórych zespołach.
  • Odpowiedz
@MilionoweMultikonto: destabilizuje moją pracę a na daily czuje się jak na spowiedzi. Przecież są taski i widać kto nad czym siedzi, co zaczął czego nie a jak jest problem to się idzie i rozmawia. Jedno spotkanie na podsumowanie w tygodniu wystarczy
  • Odpowiedz
na daily czuje się jak na spowiedzi


@obieq: to znaczy że to nie jest daily ¯\(ツ)/¯
Daily z założenia ma Ci pomagać, a nie przeszkadzać. Daily nie służy podsumowaniu, tylko budowaniu wspólnej przygody, żeby uprzyjemnić i usprawnić pracę. Pewnie nawet nie macie kompetentnego scrum mastera (ʘ_ʘ)
  • Odpowiedz
@MilionoweMultikonto: scrum tez ma pomagac a mi przeszkadza, duzo lepiej mi sie zylo i pracowalo bez niego.
Bez tego tez bylismy zwinnym, "samoorganizujacym" sie zespolem.
Nie wiem czy mamy dobrego scrummastera, ale sam scrum chyba na sztywno ustala daily/planning/refinment/retro, a mi zamiast tych 4 bzdur starczylo jedno spotkanie projektowe i ewneutalnie spotkania ad-hoc po 5-30 min gdy pojawiala sie potrzeba cos wyjasnic. Zamiast tego mam tydzien w tydzien praktycznie 1-3h wyrwane
  • Odpowiedz