Wpis z mikrobloga

Studenci na lekarskim i w trakcie specjalizacji - czy serio jest tak, że kształcąc się na lekarza trzeba poświęcić większość swojej młodości? Słyszałem, że jeśli zdecyduje się na lekarski, to generalnie przedział 20-30 lat spędza się na nauce, podczas gdy studenci mniej wymagających kierunków spędzają młodość tak jak "się powinno", czyli imprezy, wyjazdy, rozwijanie pasji w czasie wolnym itd.
Prawda to czy #!$%@? ludzi co nie umieją się z nauką zorganizować? Czy może prawda ale tylko na 1 i 2 roku? Różne opinie słyszałem.
#lekarski #studbaza #studia #medycyna #studiamedyczne #lekarz #nfz #sluzbazdrowia #nauka
  • 14
  • Odpowiedz
@spermatocytII: wszystko jest zależne od organizacji czasu. Sam znam ludzi na lekarskim, którzy znajdują czas na różnego rodzaju aktywności (chyba, że mają sesje to wtedy kompletnie nie) i łączą to ze studiami. Przynajmniej tak to wygląda z mojej perspektywy. Znam też wiele osób na gówno kierunkach, które robią kompletnie nic. Samo "korzystanie z życia" na studiach to jest jakiś mit. Sam po skończeniu studiów i rozpoczęcia pracy na pełen etat poczułem
  • Odpowiedz
@spermatocytII: zależy od uczelni, zależy od roku, zależy od osoby. Na początku wiadomo, szok, bo jednak jest to kompletnie inna nauka niż w licbazie i ilość materiału przytłacza. Na 1 roku zdarzało mi się np. przygotowywać 6 godzin do ćwiczeń z anatomii, przed kolosem tydzień wyjęty z życia, itd. A potem jak już załapiesz o co w tym chodzi (bazy, pytania, 3.5 to absolutnie wystarczająca ocena, itd.), to idzie łatwiej (
  • Odpowiedz
  • 1
@spermatocytII Jak jesteś ogarnięty i lubisz to co robisz to pogodzisz wszytsko na spokojnie - z zyciem rodzinnym, rozwojem, podrozami, nawet z prowadzeniem innej dzialalnosci.
Na studiach tylko najgorszy był ten brak możliwości odrabiania ćwiczeń. Masz zapalenie wyrostka i nie ma Cie na jednych ćwiczeniach z 20 - najlepiej to powtórz rok. To było chore.
  • Odpowiedz
  • 1
@spermatocytII na pierwszym i drugim roku trzeba się porządnie pouczyć, potem umiesz się uczyć i da się to łatwo pogodzić z posiadaniem jakiejś tam ilości czasu wolnego(na pierwszym i drugim roku też się imprezowało, ale różnie bywało z czasem wolnym) i wyjściami na imprezy, aczkolwiek nigdy to nie będzie tyle wolnego co mają studenci na śmiesznych kierunkach bo trzeba się sporo uczyć na bieżąco i sesje są relatywnie ciężkie.
  • Odpowiedz
@spermatocytII: jakiej zajebistej organizacji czasu byś nie mial to i tak musisz podporządkować życie pod studia. Nawet największe mózgi na moim roku czasem coś #!$%@?ą, coś zawalą. Ja jestem przeciętniakiem w nauce, tzn wiadomo, na poziomie gimnazjum to byłam genialnym dzieckiem xD A potem się okazało że może 10% szybciej się uczę niż inni, po prostu lubiłam to robić i z tego wynikała moja ocena przez nauczycieli, że "anonka zawsze sie
  • Odpowiedz
@spermatocytII: nie będę cię oszukiwał: trzeba się uczyć w CH*j, potem na rezydenturze jest jeszcze więcej nauki ale z tego co cię interesuje zazwyczaj. Weź pod uwagę jedno - poświęcasz młodość żeby później być ustawionym i wszyscy ci się kłaniają w pas
  • Odpowiedz
@spermatocytII: da się pogodzić wszystko, w zależności na czym ci zależy. Zdarzają się wolne tygodnie- na starszych latach gdy przedmioty są w formie bloków. Można wtedy spokojnie wyskoczyć na tydzień na wakacje. Paradoksalnie na dwóch pierwszych latach, na których trzeba się uczyć najwięcej- imprezowałem i spotykałem się ze znajomymi najczęściej nadal ogarniając naukę by mieć zwolnienia z egzaminów w sesji za oceny w ciągu roku. Ale w porównaniu ze znajomymi z
  • Odpowiedz
@pieknylowca: XD no na pewno wszyscy ci się będą kłaniać jak będzie 7.0 lekarzy na 1000 mieszkańców za 10 lat, a na medycyne będą się dostawać karyny z 50% z biologii. Kłaniać to ty sie będziesz przed pracodawcą, żeby cie zatrudnił za średnią krajową

@spermatocytII a nauki nie ma duzo, kwestia na co masz ambicje, ja sie ucze tylko w sesji i to głównie bazy, a tak poza tym to wcale.
  • Odpowiedz
@piamater: Czemu wy nadal robicie z siebie takich męczenników na tych studiach? Nikt już nie wierzy w te bajeczki o braku życia bo codziennie trzeba się uczyć. Każdy dobrze wie, że wchodzi baza i jest odgórny przykaz żeby wszystkich pchać dalej
  • Odpowiedz
z drugiej jednak strony, mam porównanie z innym kierunkiem, niemedycznym, też uchodzącym za dość trudny i tam nie robiłem nawet 10% tego, co na medycynie, a skończyłem z wyróżnieniem ze średnią bliską 5,0 XD


@Vaerlin: co to za kierunek?
  • Odpowiedz
@spermatocytII: jak poznałem swoją EX to szła na 3 rok. Więc mogę mówić o latach 3-6 bo tam miałem największy kontakt z ludźmi. 1-2 rok w sumie najwięcej wkuwania ale nikt tam nie rezygnował z imprez, tacy ludzie, że czasami i 3 dni w tygodniu były kluby etc.
  • Odpowiedz