Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
#nieruchomosci
Nie opłaca się pracować jeżeli za swoją pracę nie będzie cię nawet stać na to by kupić sobie tak podstawowe dobro jak mieszkanie,
i to bez znaczenia czy zarabiasz 5 czy 15 netto, i tak się nie dorobisz za życia.
Więc po co pracować?, żeby komuś wkładać rentierską pensję do kieszeni?, już lepiej iść po socjal i nic nie robić, przynajmniej cieszysz się czasem swojej egzystencji a i browar w sklepie
Nie opłaca się pracować jeżeli za swoją pracę nie będzie cię nawet stać na to by kupić sobie tak podstawowe dobro jak mieszkanie,
i to bez znaczenia czy zarabiasz 5 czy 15 netto, i tak się nie dorobisz za życia.
Więc po co pracować?, żeby komuś wkładać rentierską pensję do kieszeni?, już lepiej iść po socjal i nic nie robić, przynajmniej cieszysz się czasem swojej egzystencji a i browar w sklepie
Na początek streszczę moją sytuację. Jestem na drugim roku studiów (teraz idę na 3.), pracuję, więc praktycznie nie ma mnie w wynajmowanym pokoju (płacę 1350 zł miesięcznie za 24 metry), pech chciał, że Pani właścicielka wypowiedziała mi umowę (miała prawo) - sprzedała mieszkanie (rozumiem, zdarza się). Nie mam złej kondycji finansowej, myślę, że jak na studenta to całkiem dobrą, natomiast nie wiem co zrobić.
Na pewno przez rok chcę jeszcze mieszkać w #katowice (ze względu na pracę/ praktyki, przyjaciół/ pracę licencjacką/ działalność w organizacjach).
Bo mogę teoretycznie:
1. wynająć mieszkanie i płacić 2 tys. miesięcznie - według mnie to jest nieopłacalne, bo i tak mnie nie ma, w weekendy przeważnie wyjeżdżam i podróżuję po Polsce.
2. wynająć pokój w podobnym standardzie (ale zamiast 24m2, to jakieś 14 i płacić tę samą kwotę) - to mi się ekonomicznie nie spina.
3. wynająć pokój w niższym standardzie, tak zwany "chów klatkowy" 7-9m2 i płacić okolice 800 złotych. - niby dużo i bez życia, ale z drugiej strony, tak jak wspomniałem, mnie prawie ciągle nie ma, a wbrew pozorom to jest 550 złotych miesięcznie oszczędności, które mogę przeznaczyć na coś innego (giełda/ hobby/ poduszka finansowa).
4. spróbować wynająć akademik - myślę, że okolice 600-700 złotych - tylko znowu dojazdy do pracy zaczęłyby wynosić ponad 40 minut w jedną stronę i jest ryzyko, że nie dostanę jedynki.
Bo ogólnie plan mam taki, że chcę przycisnąć, zrobić dochody i wziąć kredyt 2%, żeby kupić mieszkanie i spłacać już sobie na przyszłość. Ze spłatą się nie boję, bo będę miał pomoc, tylko największym problemem są właśnie te dochody, a na razie mam najniższą, niefortunnie potrzebuję minimum x2 tyle.
Myślałem nad czymś własnym albo drugim etacie zdalnie - w międzyczasie ciągle szukam. Więc przy okazji się ogłoszę, że chciałbym zacząć karierę z #googleads #marketing, miałem podstawy na uczelni + jakieś kursy z google umiejętności jutra, więc jakby ktoś chciał przygarnąć, to z chęcią się podejmę wyzwania.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ;)
#studbaza #pracbaza #katowice #slask #marketinginternetowy #pracazdalna
Ps. Z chęcią zapoznam się z Waszym zdaniem, to, że macie na jakiś temat inną opinię, wcale nie oznacza, że jest gorsza, a ja nie lubię się zamykać w bańce.
Co zrobiłbyś na moim miejscu?